w

Wojskowa ciężarówka dla turysty? Oto pancerny kamper

Pancerny kamper
Wojskowa ciężarówka dla turysty? Oto pancerny kamper

Coraz większa liczba fanów motoryzacji decyduje się na modyfikowanie swoich aut w taki sposób, by spełniały one turystyczne wymagania.

Czasami wystarczy niewielkie kombi, by uzyskać oczekiwany efekt. Ten przypadek jest jednak skrajnością – w drugą stronę. Pewien śmiałek uznał, że wojskowa ciężarówka jest znakomitym materiałem na kampera. Serio.

Wydaje się to szalony pomysł, ale po dłuższym zastanowieniu można znaleźć logiczne przesłanki. Taki pojazd jest bezpieczny dla jego użytkowników w niemal wszystkich sytuacjach. Poza tym, dojedzie tam, gdzie zwykłe kampery nigdy „nie postawią” swoich kół. Ale do rzeczy.

Wojskowa ciężarówka – bezpieczny kamper

Oto Stewart & Stevenson M1079 z 1998 roku. Jego aktualnym właścicielem jest Apollo. Stwierdził, że zmodyfikowanie samochodu militarnego w turystyczny jest znakomitym pomysłem. Nie zastanawiając się długo, przystąpił do pracy.

Efekty można było zobaczyć po upływie 36 dni. W tym czasie mężczyzna poświęcił 468 godzin, by ukończyć projekt. Nie wszystkim do gustu przypadnie ta adaptacja, ale z pewnością znajdą się również tacy, którzy ją pochwalą.

Wojskowa ciężarówka należy do grupy średnich pojazdów taktycznych (FMTV). Prezentowany wariant, czyli van, oferuje sześciocylindrowy silnik wysokoprężny. To diesel firmy Caterpillar. Uzupełnia go skrzynia biegów Allison.

Wojskowa ciężarówka jako kamper
Wojskowa ciężarówka jako kamper

Jak wynika z oficjalnych danych technicznych, auto w takiej konfiguracji było w stanie rozpędzać się do 84 km/h. Nie jest to porażająca wartość. Zmiany w zestopniowaniu przekładni i mechanizmów różnicowych pozwoliły zwiększyć prędkość maksymalną do 96 km/h. To wciąż mało, ale i tak o ponad 10 procent więcej. Zawsze coś.

Apollo postanowił uzupełnić karoserię kilkoma dodatkowymi skrzyniami i schowkami. Na dachu pojazdu umieścił natomiast panele fotowoltaiczne oraz generator marki Honda. Wszystko po to, by nie zabrakło energii w newralgicznych sytuacjach.

>Stary Ford Transit Connect jako tani kamper. Wystarczą chęci i odrobina kreatywności!

Warta uwagi jest też sama kabina. Za plecami kierowcy znajdują się niezbędne akcesoria – z perspektywy uczestnika klęski żywiołowej, Oprócz dobrze wyposażonych apteczek można liczyć na dwie piły łańcuchowe. Drzewa blokujące przejazd nie będą więc stanowiły przesadnego problemu.

W strefie mieszkalnej jest pewna niespodzianka. To… motocykl, który towarzyszy właścicielowi. Wydaje się znacznie lepszym rozwiązaniem podczas wypadu do miasta – choćby po zakupy. Aby nim wyjechać lub wyjechać wystarczy skorzystać z wytrzymałej pochylni.

We wnętrzu można poczuć się jak w małej kawalerce. Znajduje się tu aneks kuchenny ze zlewem, płytą indukcyjną i sporym blatem. Oprócz tego zamontowano tu część biurową oraz dużą, praktyczną zabudowę na ekwipunek. Z kolei łóżko znalazło się na opuszczanej konstrukcji, by nie zabierało miejsca.

Co ciekawe, mimo niewielkiej przestrzeni udało się stworzyć nawet kabinę prysznicową. Jest bardzo mała, ale lepsza taka, niż żadna. Nie zabrakło także toalety. Trzeba jednak brać pod uwagę to, że jest to model przenośny.

Projekt pochłonął 105 tysięcy dolarów, czyli niemal pół miliona złotych. Czy był wart takiej ceny? Wydaje się, że dla tego entuzjasty ważniejsza była forma, aniżeli kwestie ekonomiczne.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Volvo LEGO

Kombi Volvo z klocków LEGO. Absolutny sztos!

V8 VTEC

To pierwszy silnik VTEC V8. Zgadnij, gdzie został zamontowany!