Nie jest tajemnicą, że kompaktowe coupe bawarskiej marki uchodzi za jeden z najlepszych seryjnych samochodów w kategorii właściwości jezdnych.
To świetnie prowadząca się maszyna, która potrafi dać mnóstwo frajdy. Jej najnowsza generacja nie uchodzi jednak za najpiękniejszą. Nawet fani marki często mówią, że poprzednie wcielenie było dużo bardziej atrakcyjne pod względem stylistycznym. Najczęściej wymienianymi elementami, które nie budzą uznania są lampy nowego BMW M2.
Co ciekawe, posiadaczem jednego egzemplarza tego modelu jest Davis Yongwon Lee. Któż to taki? Projektant, który pracował dla takich firm, jak Mercedes, Maybach, Hyundai i Rivan. Dziś należy do zespołu tunera Ardo.
Krótko mówiąc, jest to człowiek, który zna się na designie samochodów i potrafi podkreślać charakter różnych wersji nadwoziowych. Postanowił zainterweniować w przypadku własnego samochodu – pół żartem, pół serio.
Brzmi to śmiesznie, tym bardziej że wykonanie jest, delikatnie mówiąc, chałupnicze. Niemniej jednak jest to jeden ze sposobów sprawdzania potencjalnych zmian stylistycznych przed inwazją w karoserię. Efekt wizualny robi znacznie lepsze wrażenie, niż sugeruje tu sam opis. Zresztą, wystarczy zobaczyć na własne oczy.
Lampy nowego BMW M2 – taśmowa przeróbka
Lee użył taśmy klejącej w kolorach czarnym i czerwonym. Warto podkreślić, że w ten sposób zmodyfikował większą liczbę części, czego przykładami mogą być wloty w przednim zderzaku. Najlepszy efekt uzyskał jednak z tyłu.
>Nissan Z Liberty Walk. Tego pragną polscy fani JDM
Lampy nowego BMW M2 zostały optycznie wydłużone i zachodzą na klapę bagażnika. Tym samym upodobniły się do swoich odpowiedników zastosowanych w modelach Serii 3 i 4. Choć to jedynie nalepki, zdecydowanie poprawiają design samochodu.
To szokujące, jak niewiele trzeba było zrobić, by uatrakcyjnić tylną część karoserii. Według nas właśnie w tę stronę powinien pójść producent stosując lifting tego samochodu. Takie lampy byłyby idealnym rozwiązaniem.
Duże prawdopodobieństwo, że Ardo zaoferuje body kit dla M2, który będzie posiadał właśnie takie elementy świetlne – i nie tylko one. Podejrzewamy, że niektórzy fani modernizacji chętnie zobaczyliby je w swoich egzemplarzach tego modelu. Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i czekać na efekty głównego projektanta tej firmy.