Po serii zapowiedzi nadszedł czas na premierę samochodu, który powstał we współpracy ze znanym, amerykańskim artystą.
Will.I.Am i Mercedes stworzyli koncept, który nie doczeka się kolejnych sztuk, co podkreśla jego wyjątkowość. Jego design jest naprawdę nietuzinkowy. Nie przypomina w całości aktualnie wykorzystywanego nurtu stylistycznego tej marki, mimo że korzysta z elementów zastosowanych w znanych modelach.
Mercedes The Flip, bo taką nosi nazwę bazuje na AMG GT Coupe, co widać gołym okiem po jego profilu. Pas przedni przypomina jednak Klasę G, co jest zasługą prostokątnego grilla oraz okrągłych reflektorów.
Zobacz także: Mercedes-AMG C 43 2023 oficjalnie. Tylko 4 cylindry!
Z tyłu natomiast pozostawiono liczne zaokrąglenia, ale przeniesiono lampy z 4-doora. Efekt jest naprawdę ciekawy, choć nie każdemu przypadnie do gustu. Wszyscy jednak o nim mówią. I o to chodziło.
AMG nie poinformowało, co znajduje się pod długą maską tego modelu. Może być to rzędowy sześciocylindrowiec z GT 43 lub czterolitrowe V8 Biturbo z GT 63. Komora na pewno nie jest pusta.
Will.I.Am i Mercedes umieją w marketing
Promocja marki w taki sposób ma jeszcze większą siłę, gdy wiążę się z tym jakieś konkretne wydarzenie. W tym przypadku można mówić o dwóch eventach. Pierwszy z nich to 55. rocznica AMG. Drugim jest Grand Prix Miami, które odbędzie się już w ten weekend.
Zainteresowanie Formułą 1 w Stanach Zjednoczonych błyskawicznie wzrasta. Nie da się ukryć, że to zasługa Liberty Media oraz Netflixa, który stworzył produkcję Drive to Survive. Choć wielu specjalistów widzi w tej produkcji mocne przerysowanie, Amerykanie ją pokochali i warto to wykorzystać.
Właśnie dlatego Will.I.Am i Mercedes zaprezentują ten koncept przed ogromną społecznością, która nawiedzi tor w Miami. Mówi się, że przez cały weekend wyścigowy może tam pojawić się nawet 250 tysięcy ludzi. Przed telewizorami będzie oczywiście jeszcze więcej.