Do tego nietypowego zdarzenia drogowego doszło w okolicach warszawskiego lotniska. Mundurowi zainterweniowali w porę. Udało się uniknąć poważnych konsekwencji.
Wszystko zostało nagrane dzięki kamerze umieszczonej w samochodzie świadka. Kobieta poruszająca się koreańskim kombi jechała pod prąd po czteropasmowym odcinku w pobliżu Okęcia.
>Jazda pod prąd po nieoświetlonym fragmencie S3. Za kierownicą starszy mężczyzna (wideo)
Los chciał, że jej wyczyn dostrzegli policjanci, którzy poruszali się w oznakowanym radiowozie. Jak można się domyślać, oni akurat jechali w prawidłową stronę. Postanowili włączyć sygnały świetlne i zatrzymać kobietę.
Nagrywający uwiecznił ten moment i po chwili odjechał. Można podejrzewać, że interwencja zakończyła się mandatem. Za takie przewinienie grozi nawet 2000 złotych mandatu i 15 punktów karnych. Przypominamy, że od 15 września obowiązuje nowy, zaostrzony taryfikator.
Czy kobieta była świadoma tego, że jedzie w złą stronę? No cóż, słyszeliśmy już kiedyś tłumaczenia sugerujące próbę zaoszczędzenia czasu. Trudno więc jednoznacznie stwierdzić, co myślała w chwili popełniania wykroczenia. Pozostaje mieć nadzieję, że już nie powtórzy równie niebezpiecznego manewru.