Volvo jest jednym z branżowych innowatorów w dziedzinie bezpieczeństwa. Szwedzka marka postanowiła zastosować w swoich autach ograniczniki prędkości.
Blokują one rozwijanie szybkości przy 180 km/h – tyle maksymalnie mogą teraz jeździć samochody tego producenta. Czy to źle? W przypadku polskich warunków z pewnością nikomu nie powinno to przeszkadzać – v-max na autostradach w naszym kraju to 140 km/h. Niemcy mają natomiast autobahny. Na części z nich nie ma ograniczeń, co dla niektórych oznacza wbijanie pedału gazu w podłogę. Dla użytkownika 405-konnego Volvo S60 T8 Polestar, elektroniczny kaganiec przy 180 km/h może być zatem lekko rozczarowujący.
I właśnie z myślą o takich klientach Heico Sportiv postanowiło stworzyć ofertę odblokowującą potencjał układu napędowego. Tuner wykorzystał standardowe oprogramowanie podnoszące ogranicznik o 30-70 km/h. Zainteresowani będą mogli składać zamówienia pod koniec miesiąca. Ceny wahają się od 1290 do 1790 euro.
Wróćmy jednak na moment od samego ogranicznika. Pojawiły się bowiem plotki na temat trwałości jednostek napędowych. Blokada miałaby pozytywnie wpłynąć na żywotność silników – stąd jej zastosowanie. Mogę jednak zdementować te pogłoski, bo wszystkie 4-cylindrowe konstrukcje z aktualnej gamy są na rynku od paru ładnych lat (albo i dłużej) i nie miały nigdy niepokojących kłopotów z żywotnością.
https://www.facebook.com/heicosportivpage/posts/10157489673168779