Kryzys przemysłu motoryzacyjnego dostał kolejny cios, który jest bezpośrednio związany z rosyjską inwazją na Ukrainę.
Kolejnym tego dowodem jest krok niemieckiego koncernu. Volkswagen wstrzymuje produkcję w Poznaniu i we Wrześni. Linie montażowe zostaną zatrzymane od 10 marca. Wszystko za sprawą zaburzonego łańcucha dostaw.
Nie jest tajemnicą, że w Rosji również produkowane są liczne komponenty konieczne do produkcji w innych zakątkach świata. Sytuacja jest napięta i niemal wszystkie marki zachodnie podjęły istotne kroki osłabiające wschodniego agresora. To jedyna i słuszna postawa. Musimy to po prostu zaakceptować, ponieważ tylko tak jesteśmy w stanie powstrzymać szaleństwo 70-letniego dyktatora z imperialistyczną wizją świata.
Volkswagen wie, co robić
Władze niemieckiego koncernu nie zamierzają jedynie blokować produkcji w Rosji. Błyskawicznie przekazały pomoc humanitarną w wysokości miliona euro, która zostanie przekazana na rzecz Ukraińców.
„Chciałbym szczególnie mocno podkreślić, że pomimo zaistniałej sytuacji, nasza Grupa i spółka Volkswagen Poznań chce udzielać pomocy wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, i pomagać ofiarom wojny, która jest pogwałceniem prawa międzynarodowego. Wojna na Ukrainie bulwersuje nas wszystkich. Jesteśmy głęboko wstrząśnięci i poruszeni dramatami ludzkimi, jakie rozgrywają się na naszych oczach i zapewniamy o naszym wsparciu w tym trudnym czasie” – mówi Dietmar Mnich, prezes zarządu Volkswagen Poznań sp. z o.o.
Pozostaje wierzyć, że sytuacja jak najszybciej wróci do normy i przemysł będzie mógł zacząć odrabiać straty. Teraz jednak wszyscy muszą postępować jak jedna zjednoczona armia gospodarcza.