Testy opon na Imoli dobiegły końca. Uczestniczył w nich polski kierowca będący rezerwowym Alfa Romeo F1 Team Orlen.
Jak zwykle w takich okolicznościach pojawiają się spekulacje i plotki na temat Roberta. Przyszłość Polaka nie jest oczywista, ale wydaje się, że szansa na fotel w ARFTO jest znikoma. Dlaczego? Vasseur wątpi w wytrzymałość Kubicy, co wydaje się wręcz absurdalne.
Szef ekipy albo nie ma pojęcia o swoim trzecim reprezentancie, albo nie wiedział, co powiedzieć i pozwolił sobie na bzdurną, wyraźnie krzywdzącą wypowiedź. Wejdźmy jednak w szczegóły, by dogłębnie przeanalizować to, co przekazał.
Pan Fred uznał, że Polak jest bezcenny, ale miałby problem, by wytrzymać cały sezon. Naprawdę tak powiedział. Wypomniał także jego wiek. Analizując poczynania i zachowanie Roberta nietrudno dojść do przeciwnych wniosków.
Vasseur wątpi w wytrzymałość Kubicy – dlaczego?
Oczywistym jest, że szanse na fotel w bolidzie F1 topnieją z każdym dniem, ale powodów trzeba szukać gdzieś indziej. Zacznijmy od wieku. Raikkonen zakończył karierę mając 42 lata. Alonso wciąż jeździ (po dłuższym powrocie) i dysponując dobrą maszyną udowadnia, że należy do najlepszych w stawce. Obaj są starsi od Roberta. Wiek to tylko numer, jeżeli fizycznie nie odstajesz od reszty.
Zobacz także: Prawdziwy sztos na Nurburgringu! Kubica za kierownicą BMW M4 (wideo)
Teraz przejdźmy do tematu wytrzymałości. Co kryło się pod tym stwierdzeniem? Obciążenie psychiczne należy od razu wykluczyć i nawet nie ma potrzeby tego wyjaśniać znając historię Polaka. A fizyczne? Robert wrócił po ciężkim wypadku i odnosił sukcesy w rajdach. Nie chcemy przypominać słynnego Monako, bo i tak nie przekonamy sceptyków. Zarzucenie kłopotów z wytrzymałością jest jednak absurdalne.
I tu dochodzimy do testów Pirelli, które odbyły się na Imoli. Polak wykonał około 100 kółek, co znacznie przekracza dystans wyścigu. Zresztą, wielu specjalistów twierdzi, że siła i wytrzymałość jeszcze bardziej liczą się w aucie rajdowym, a jakoś z tym Kubica nie miał problemu w WRC2.
Vasseur wątpi w wytrzymałość Kubicy, ale nie jest to podparte żadnymi faktami tylko jego subiektywnym odczuciem albo… polityką. Niestety, to w dużej mierze od niego zależy przyszłość Polaka w Alfa Romeo F1 Team Orlen, dlatego szanse na regularną jazdę Roberta są znikome – żeby nie powiedzieć żadne.
Pamiętajmy jednak, że Formuła 1 potrafi zaskoczyć i przewrócić wszystko do góry nogami, co potwierdza aktualny sezon. Kubica nadal jest głodny rywalizacji i z pewnością w odpowiednim bolidzie mógłby rywalizować o punkty.