w ,

Używany samochód za 50 tysięcy złotych 2021: benzyna, diesel, hatchback, kombi, sedan, SUV, crossover

Samochód za 50 000 zł 2021
Używany samochód za 50 tysięcy złotych 2021: benzyna, diesel, hatchback, kombi, sedan, SUV, crossover

Znalezienie odpowiedniego samochodu używanego za tę kwotę nie jest takie łatwe. Postanowiliśmy  jednak sprawdzić, co oferuje rynek.

Samochód za 50 tysięcy złotych to szerokie zagadnienie, dlatego zdecydowaliśmy się na konkretne kryteria, żeby skupić się na tych propozycjach, które budzą największe zaufanie. Celem było zminimalizowanie ryzyka zakupu tzw. „kota w worku”. Oto wartości, które były kluczowe:

  • Krajowe pochodzenie (Polska)
  • Bezwypadkowa historia
  • Przebieg do 150 tysięcy kilometrów
  • Maksymalnie 5-letni egzemplarz
  • Zarejestrowany w kraju

Dlaczego nie uwzględniamy pojazdów sprowadzonych lub starszych? Bo ustalenie ich historii jest bardzo ciężkie. Czasami wręcz niemożliwe. Trzeba również pamiętać, że auta w bardzo dobrym stanie są na Zachodzie droższe, niż w Polsce. Jeżeli naszą uwagę zwróci uwagę egzemplarz spoza granic za stosunkowo niską cenę, to należy mieć świadomość, że posiada on najprawdopodobniej duży przebieg albo ma za sobą szkodę, której naprawa nie była opłacalna na rodzimym rynku.

Aby jak najlepiej zróżnicować zestawienie, staraliśmy się zaprezentować różne możliwości nadwoziowe. W zestawieniu znajdziecie auta typu hatchback, kombi, sedan, kombivan, liftback, SUV oraz crossover. Postawiliśmy także na konwencjonalne układy napędowe oparte na silnikach spalinowych bez elektrycznego wsparcia. Zaczynamy!

Citroen C3 Aircross

Konserwatywni klienci mogą kręcić nosami, ale trendy wskazują jasno: takie modele stale zyskują na popularności. Miejski crossover zazwyczaj bazuje na płycie podłogowej zwykłego hatchbacka segmentu B, ale oferuje przestronniejsze wnętrze, modniejszą sylwetkę i podwyższoną pozycję za kierownicą. Tak też jest w przypadku prezentowanego Citroena. To auto o atrakcyjnym designie, które pozwala na swobodne pokonywanie krawężników i bezproblemowe parkowanie (skromne rozmiary). Jest też w miarę nowoczesne, dlatego nietrudno o nieźle wyposażone egzemplarze.

Citroen C3 Aircross za 50 tysięcy złotych
Francuski crossover przyciąga uwagę swoim designem

W naszym budżecie bez problemu zmieści się egzemplarz trzyletni legitymujący się przebiegiem w okolicach 50 tysięcy kilometrów. Pod maską znajdzie się silnik 1.2 PureTech, który może generować od 110 do 130 koni mechanicznych. Większe prawdopodobieństwo, że trafimy na słabszy egzemplarz z przekładnią manualną. Jest to wielokrotnie nagradzana konstrukcja, która mimo trzech cylindrów ma dobrą kulturę pracy i radzi sobie z masą tego modelu. Pozwala on osiągać setkę w 10,1 sekundy i rozpędzać się do 186 km/h. Zużywa średnio 6,1 litra w cyklu mieszanym.

Dacia Duster

Rumuński samochód jest przepustką do świata kompaktowych SUV-ów. Cieszy się ogromną popularnością w naszym kraju, dlatego musiał znaleźć się w tym zestawieniu. Jego głównym wyróżnikiem na tle pozostałych modeli segmentu C jest cena. I właśnie ona przyciąga potencjalnych klientów. To prosty, wręcz siermiężny samochód, ale jego druga generacja to wyraźny postęp – zarówno w dziedzinie jakości, jak i prowadzenia.

Dacia Duster za 50k
Duster jest najtańszym nowym SUV-em na rynku

Auto za 50 tysięcy złotych to w tym przypadku dwuletnia lub trzyletnia sztuka, która będzie miała od 20 do 80 tysięcy kilometrów „nalotu”. Co ciekawe, może mieć pod maską jeden z dwóch polecanych silników. Pierwszy z nich to diesel 1.5 dCi, który jest znany z Renault.  Oferuje 115 koni mechanicznych oraz 260 niutonometrów. Po serii aktualizacji, to dopracowana konstrukcja, która zużywa około 5 litrów w cyklu mieszanym Współpracuje z nią sześciobiegowy manual.

Na rynku wtórnym można także znaleźć egzemplarze wyposażone w benzynowy silnik wolnossący 1.6 SCe, który dysponuje mocą 116 koni mechanicznych, ale znacznie niższym momentem obrotowym – zaledwie 156 niutonometrów. Trudno oczekiwać od tej jednostki dobrej dynamiki, ale niektórzy cenią prostotę i niezawodność. Poza tym, ta jednostka dobrze współpracuje z instalacją LPG, dlatego jest propozycją dla osób szukających maksymalnych oszczędności.

Hyundai Elantra

Według nas bardzo niedoceniony model na polskim rynku. Elantra jest kompaktowym sedanem o przyjemnej stylistyce i przestronnym wnętrzu. To pojazd analogowy, ale znacznie lepiej wykonany, niż Dacia. Poza tym, oferuje przyzwoity komfort jazdy i zazwyczaj dobre wyposażenie. Nie przyspiesza bicia serca, ale wyróżnia się bardzo dobrą ergonomią.

Hyundai Elantra za 50 000 złotych
Elantra to solidny model z bardzo ergonomicznym wnętrzem

Założona kwota pozwoli na zakup 4- lub 5-letniego z przebiegiem około 60 tysięcy kilometrów. Gama jednostek nie pozwala na wybór. Pod maską każdej dostępnej sztuki znajduje się wolnossący motor benzynowy o pojemności 1,6 litra i mocy 128 koni mechanicznych. Jak można się domyślać, oferuje skromny moment obrotowy (155 Nm), ale za to jest niezawodny i tani w eksploatacji. Zużywa około 7 litrów w cyklu mieszanym, a setkę osiąga w 10,1 sekundy.

Opel Astra Sports Tourer

Jeden z ulubionych samochodów polskich nabywców. Astra stanowi głos rozsądku w swojej klasie. Wersja kombi jest najbardziej praktyczna i z powodzeniem może pełnić rolę auta rodzinnego. Astra reprezentuje klasową średnią w wielu kategoriach (jakość, prowadzenie, trwałość, komfort). Nie wyróżnia się z tłumu, ale to model bardzo poprawny, który nie ma wyraźnie słabych stron na tle licznej konkurencji.

Opel Astra za 50 tysięcy
Astra jest dobrym kompromisem – pod wieloma względami

Do kompaktowego kombi świetnie pasuje silnik Diesla. Samochód za 50 000 złotych może oferować jednostkę 1.6 CDTI, która ma za sobą 2-3 lata eksploatacji oraz przebieg od 50 do około 115 tysięcy kilometrów. Silnik oferuje 136 koni mechanicznych i 300 niutonometrów. Współpracuje z nim sześciobiegowa skrzynia manualna. W takiej konfiguracji można przyspieszać do setki w 9 sekund i rozpędzać się do 220 km/h. Średnia w cyklu mieszanym wynosi 6 litrów.

SEAT Leon

Kolejny kompakt – tym razem hiszpański. Zdecydowaliśmy się na wariant hatchback, bo cieszy się największym wzięciem i najlepiej wygląda. To świetnie narysowany model, który w tej generacji według wielu wygląda lepiej, niż jego najnowsze wcielenie. Ponadto, posiada nieźle wykonane, ergonomiczne wnętrze oraz bardzo dobre właściwości jezdne. To samochód dla osób, które zdecydowanie lubią prowadzić.

SEAT Leon za 50 tysięcy
SEAT Leon wciąż świetnie wygląda i prowadzi się bardzo dobrze

W naszym budżecie zmieści się 4-letna sztuka, która pokonała do tej pory mniej więcej 80 tysięcy kilometrów. Polecamy jednostkę 1.4 TSI oddającą do dyspozycji kierowcy 125 koni mechanicznych oraz 200 niutonometrów. Dla wielu może to być zaskoczenie, ponieważ ten benzyniak nie ma dobrego wizerunku. Fakty są jednak takie, że początkowe problemy dotyczyły wersji EA111, która została wycofana. Seria EA211, która mieszka pod maską ma już inny rozrząd i zaktualizowany osprzęt – nie sprawia problemów mechanicznych. Wystarcza do sprawnego rozpędzania (setka w 9 sekund), a do tego zadowala się 8 litrami w cyklu mieszanym.

Toyota Avensis

Model, którego historia w Europie już się zakończyła. Avensis nie jest już oferowany przez Toyotę i nic nie wskazuje na to, by powrócił na rynek w innym wcieleniu. Dzięki temu jego ceny wyraźnie spadły. To już bardzo doświadczona konstrukcja, która nie imponuje pod żadnym względem. Patrząc na to z drugiej strony, jest sprawdzona i nie kryje żadnych tajemnic. Poza tym, to komfortowe auto o wysokim poziomie przestronności.

Toyota Avensis za 50 tysięcy
Avensis to już leciwa, ale sprawdzona konstrukcja

Podobnie, jak w przypadku konkurentów z klasy średniej, najlepiej poszukać dwulitrowego diesla. Podaż jest całkiem spora i nietrudno znaleźć 5-letniego sedana z przebiegiem do 150 tysięcy kilometrów. Jednostka wysokoprężna oferuje 143 konie mechaniczne i 320 niutonometrów. Współpracuje z nią 6-biegowa przekładnia manualna. Średnie zużycie paliwa to 7,5 litra. Trwałość stoi na przyzwoitym poziomie.

Volkswagen Golf Variant

Kolejny model niemieckiego koncernu. Spośród nie wszystkich oferowanych najlepiej wykonany, a także bardzo praktyczny – szczególnie jako Variant, czyli kombi. Mimo iż nowa generacja dopiero zadomawia się na polskich drogach, poprzednik już uznawany jest za bardziej udane wcielenie. Powody? Znacznie lepiej przemyślane wnętrze (ergonomia) i mniej systemów wspomagających, które w nowości działają dość inwazyjnie.

Volkswagen Golf za 50 tysięcy
Golf Variant oferuje wysoką jakość i praktyczne wnętrze

Jakie auto kupić za 50 tysięcy złotych? Golf Variant oferowany jest w różnych konfiguracjach, ale tym razem postawilibyśmy na 1.6 TDI. Trzeba jednak liczyć się z 5-letnim egzemplarzem z przebiegiem około 100 tysięcy kilometrów. To jednak bardzo dobry i sprawdzony silnik wysokoprężny oferujący 110 koni mechanicznych i 250 niutonometrów. Jego jedyną wadą jest pięciobiegowa skrzynia. Działa precyzyjnie, ale brakuje szóstego przełożenia, które przydałoby się przy prędkościach autostradowych.

Skoda Octavia

Czeski model jest praktycznym kompromisem między wspomnianym Leonem a Golfem w odmianie Variant. Pod względem wszechstronności i jakości jest bliżej tego drugiego modelu, choć prowadzi się najsłabiej z tej trójki. Oferuje także najmniej atrakcyjny design, ale i tak cieszy się dużym zainteresowaniem. Octavia bardzo często trafia do flot, co nie jest wadą – firmy leasingowe zazwyczaj dbają o terminowe przeglądy i nie pozwalają na naprawy poza ASO.

Skoda Octavia za 50k
W tym budżecie zmieści się poprzednia generacja Octavii po liftingu

Podobnie, jak w przypadkach SEAT-a i Volkswagena, klient może wybierać spośród silników TDI oraz TSI. Który najlepiej pasuje do Octavii? Wydaje się, że 1.6 TDI będzie optymalnym rozwiązaniem. Ma te same parametry (wady i zalety także), co jednostka montowana w Golfie, a to oznacza akceptowalną dynamikę i niskie zużycie paliwa. Za około 50 tysięcy złotych możemy znaleźć egzemplarz czteroletni (po liftingu) z przebiegiem około 100 tysięcy kilometrów.

Ford Mondeo

Pełnoprawny przedstawiciel segmentu D. Choć ma już duży bagaż rynkowych doświadczeń, wciąż jest oferowany przez dealerów jako nowy. Co ciekawe, amerykańska marka podała, że Mondeo nie doczeka się nowej generacji ze względu na słabnąca sprzedaż aut klasy średniej z klasycznymi nadwoziami. A szkoda, bo prezentowany Ford jest bardzo przestronny i oferuje dobre właściwości jezdne. Pod względem pewności prowadzenia przy wysokich prędkościach nie ma tu lepszego samochodu.

Ford Mondeo za 50 tysięcy
Mondeo jest wciąż oferowane u dealerów, ale to jego ostatnia generacja

Polecamy przede wszystkim zgrabnego liftbacka. Jak można się domyślać, 50 tysięcy złotych wystarczy na egzemplarz 5-letni z przebiegiem około 100 tysięcy kilometrów. Nie będzie to bogata wersja wyposażeniowa. Pod maską można jednak znaleźć przyzwoitego diesla 2.0 TDCI generującego 150 koni mechanicznych i 350 niutonometrów. Jego uzupełnieniem będzie sześciobiegowa przekładnia manualna. Zużycie paliwa w cyklu mieszanym sięga około 7 litrów.

Peugeot Partner

Francuski kombivan jest bardzo często poszukiwany przez osoby szukające jednego samochodu do wielu zadań. To dobra propozycja dla właściciela małego biznesu, który potrzebuje swojego pojazdu, aby przewieźć dostawę w ciągu dnia, a wieczorem zabrać rodzinę do sklepu lub na wycieczkę. Partner nie prowadzi się znakomicie, ale jego kubatura wnętrza wynagradza wiele wad auta użytkowego.

Peugeot Partner za 50 tys. złotych
Francuski kombivan to najbardziej praktyczna propozycja

Dostępny budżet wystarczy na zakup 4-letniej sztuki z przebiegiem około 100 tysięcy kilometrów. Pod maską znajdzie się diesel o pojemności 1,6 litra. Jak będziemy mieć szczęście, to trafimy na topowy wariant 120-konny z 300 niutonometrami momentu. Współpracuje z nim oczywiście 6-biegowa przekładnia manualna. Trudno mówić o genialnej dynamice (11,4 do setki), ale można za to zmieścić się w 7 litra w cyklu mieszanym.

Auto za 50 tysięcy to żaden luksus

Teoretycznie, ta kwota powinna dawać duże możliwości. Jeżeli jednak uwzględnimy bezpieczne kryteria, to lista potencjalnych samochodów godnych uwagi wyraźnie się kurczy. Warto również zwrócić uwagę na pewien trend: samochody używane nie stały się wyraźnie tańsze w porównaniu do zeszłego roku. W niektórych przypadkach nawet zdrożały, co jasno pokazuje, że rynek się zmienia, a wartość pieniądza spada.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

3 komentarze

Dodaj odpowiedź
  1. Ludzie nie kupujcie ropniakow, zostawcie ten syf niemcom niech się dusza z tym syfem i skarbonkami bez dna.
    Hybrid to wynalazek który nigdy się nie zwróci.
    Jedynie benzyna 1.6/1.8/2.0 ewentualnie gaz jak chcesz oszczędzać.

    • Co ty piprzysz? Diesel to bardzo dobry wybór, obecne benzyny też są ok ale juz nic tańsze w naprawach od diesla. Diesel za to pociągnie więcej kilometrów i mniej spali a ekologicznie jest nawet lepszy od cięższej o 400 kg. hybrydy która na prądzie przejedzie jedynie 50 kilometrów a reszta trza na benzynie do ponownego ładowania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

New Citroen C5 teaser

Citroen C5 2022 – ostatnia zapowiedź przed debiutem

Rozbicie Ferrari 348

Mieć Ferrari 348 i je rozbić: Ten bohater tego dokonał (wideo)