w

Urwanie tylnej osi podczas jazdy. „Śmiech mówi wszystko” (wideo)

Urwanie tylnej osi podczas jazdy. "Śmiech mówi wszystko" (wideo)

Nie jest tajemnicą, że w Polsce wciąż zdarzają się bardziej „tolerancyjni” diagności, którzy przymykają oko na różne niedoskonałości pojazdu.

W niektórych przypadkach jest to jednak bardzo ryzykowne. Stan części pojazdów dopuszczonych do ruchu woła o pomstę do nieba. Czasami nie trzeba długo czekać na efekty. To urwanie tylnej osi podczas jazdy jest tego przykładem.

Zacznijmy od tego, że ten istotny podzespół należał do dwuosiowej przyczepy-lawety, na której mógł znajdować się bardzo ciężki załadunek. Gdyby do takiego zdarzenia doszło przy dużej prędkości, skutki mogłyby okazać się wręcz tragiczne.

Urwanie tylnej osi – jakim cudem?

Odkręcenie śrub i mocowań należy wykluczyć. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to zaniedbania właściciela pojazdu i „przyklepanie’ przeglądu przez nie do końca odpowiedzialnego diagnostę.

>Nieudany rozładunek. Sportowy Jaguar spadł z lawety i uszkodził Nissana GT-R (wideo)

Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia powinni dokładnie sprawdzić, kiedy ostatni raz doszło do przeglądu pojazdu. Wnikliwa analiza może przynieść odpowiedzi na nurtujące pytania w tym przypadku.

Urwanie tylnej osi podczas jazdy
Śmiech nagrywającego był z pewnością naturalny, ale w tej sytuacji po prostu zbędny (nie warto cieszyć się czyimś nieszczęściem)

Urwanie tylnej osi lawety nastąpiło podczas pokonywania skrzyżowania. Prędkości były skromne, dlatego udało się uniknąć kolizji z innymi pojazdami. Jeżeli podobna historia wydarzyłaby się na autostradzie lub drodze szybkiego ruchu, to efektem mógłby być poważny wypadek.

Pamiętajmy, by dbać o własny sprzęt i nie generować takiego ryzyka. Nie warto narażać siebie i innych na tak duże niebezpieczeństwo. „Tolerancyjnym” diagnostom zalecamy natomiast nieco poważniejsze podejście do tematu. Psują bowiem wizerunek całej branży, w której znajdują się zarówno staranni, jak i życzliwi ludzie.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Awaryjne hamowanie przed przejściem

Awaryjne hamowanie przed przejściem. „Siwy dym z opon i ucieczka pieszych” (wideo)

Tańcząca laweta musiała zestresować kierowcę

Tańcząca laweta musiała zestresować kierowcę. „Zaczęło ostro miotać” (wideo)