Takie historie pokazują, że zdenerwowani ludzie potrafią realizować skrajnie nierozsądne pomysły, które mogą być niebezpieczne dla postronnych osób.
I tak też było tym razem rankiem 10 stycznia w Szanghaju, kiedy jeden klient miał pretensje do pracowników obiektu. Kłótnia z obsługą hotelu dotyczyła zgubionego laptopa. Trudno jednoznacznie stwierdzić czyja to była wina, ale postawa gościa wskazuje, że zawiódł ktoś z zatrudnionych.
Wściekły 28-latek nie potrafił utrzymać emocji na wodzy. Być może na komputerze przechowywał ważne dane i nie miał żadnych kopii. Słyszeliśmy już o takich przypadkach. Ludzie potrafili tracić w ten sposób setki tysięcy, a nawet miliony. Czy w tym przypadku doszło do podobnej historii? Nie można tego wykluczyć.
Sfrustrowany klient nie zamierzał odpuszczać. Wjechał swoim Audi bezpośrednio do hotelu uszkadzając jego wejście. Reakcje gości hotelowych były różne – od paniki, poprzez konsternację, aż do prób wyciągnięcia nieodpowiedzialnego mężczyzny z auta.
Choć wyglądało to skrajnie niebezpiecznie, udało się uniknąć potrąceń, a tym samym uszczerbków na zdrowiu osób przebywających w obiekcie. Policja poinformowała, że mężczyzna został zidentyfikowany oraz zatrzymany. Za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Może usłyszeć zarzuty zniszczenie mienia i zagrażania życiu.
Co ciekawe, laptop został odnaleziony przed hotelem – po tym, jak został skradziony. Gdyby udało się zachować więcej spokoju, sprawa miałaby nieco szczęśliwszy finał.