w

To najtańszy crossover na rynku. Polacy doceniają japońską konstrukcję

Toyota Aygo X
To najtańszy crossover na rynku. Polacy doceniają japońską konstrukcję

Moda na samochody „dla aktywnych” trwa w najlepsze. Praktycznie w każdej klasie znajdziemy reprezentantów tego gatunku. Nie inaczej jest w segmencie A.

Przykładem tego może być ten model. Co ciekawe, jest coraz częściej widywany na polskich drogach. Nie wszyscy wiedza, że to najtańszy crossover na rynku. To bez wątpienia jedna z przyczyn jego sukcesu.

Zacznijmy jednak od wyjaśnienia, czym jest crossover. Mówiąc najprościej, to pojazd udający SUV-a. Krótko mówiąc, jest jeszcze mniej zdolny poza asfaltem, ale ma design, który stara się to ukrywać. Możemy więc założyć, że chodzi o wyższe nadwozie i delikatnie zwiększony prześwit. Niby niewiele, ale tyle wystarczy, by przekonać sporą grupę klientów.

A teraz przejdźmy do głównego bohatera tego materiału. Produkcja prezentowanego modelu ruszyła w marcu 2022 roku, co oznacza, że wciąż możemy mówić o nowości. Pod względem gabarytów wpisuje się w segment A, choć jego „napompowana” sylwetka skutecznie to maskuje.

Najtańszy crossover na rynku
Toyota Aygo X

Cóż to takiego? Toyota Aygo X. Jak sama nazwa wskazuje, jej wizerunek został zbudowany na najmniejszym modelu, który już nawet nie jest oferowany. Można więc ją uplasować poniżej zwykłego Yarisa.

Jeżeli chodzi o stylistykę, to możemy mówić o rozwinięciu koncepcji znanej ze wspomnianego, bazowego Aygo. Widać to szczególnie z tyłu, gdzie znajdują się pionowe lampy oraz przyciemniona szyba pełniąca rolę klapy bagażnika.

>Oto SUV na trudne czasy. Trwały diesel, rozsądna cena i praktyczne wnętrze

Natomiast z przodu można liczyć na sporo obłości, masywny zderzak i duże reflektory o przyjaznym kształcie. Jako że to crossover, nie mogło zabraknąć również plastikowych nakładek chroniących dolne partie karoserii oraz krótkich zwisów nadwozia.

Należy również wspomnieć o wymiarach, bo zdjęcia mogą ich nie oddawać. Najtańszy crossover na rynku ma 3700 milimetrów długości, 1740 milimetrów szerokości oraz 1525 milimetrów wysokości. Jego rozstaw osi sięga 2430 milimetrów.

Najtańszy crossover z tanim wnętrzem

Kabina w tym modelu rzeczywiście nie ujmuje poziomem jakości, co można dostrzec z każdej strony. Plastiki są twarde, ale solidnie spasowane. W niektórych miejscach można dostrzec nawet gołą blachę. Cena nie wzięła się zatem znikąd.

Projekt kokpitu jest jednak bardzo przyjazny. Zegary ograniczono do klasycznego prędkościomierza, w którym wygospodarowano przestrzeń na wyświetlacz komputera pokładowego. Przed wskaźnikami zamontowano kierownicę, która dobrze leży w dłoniach.

Toyota Aygo X - wnętrze
Toyota Aygo X

Kokpit składa się z dwóch podstawowych instrumentów. Pierwszym jest ekran multimedialny, który został uzupełniony fizycznymi przyciskami i pokrętłami. Jest bardzo łatwy w obsłudze. Pod nim znalazł się niezależny panel do sterowania nawiewem i klimatyzacją.

Ergonomia w tym samochodzie nie budzi żadnych zastrzeżeń. Pod tym względem najtańszy crossover na rynku utrzymuje dobry poziom. Co więcej, oferuje garść praktycznych rozwiązań, takich jak szerokie kieszenie, półka, gniazda ładowania czy schowek przed pasażerem.

Jeżeli chodzi o przestrzeń to nie należy spodziewać się cudów. To auto 2+2, choć warto zaznaczyć, że obecność tylnych drzwi wyraźnie ułatwia dostanie się do drugiego rzędu. Jeśli z przodu nie usiądą koszykarze, to z tyłu zmieszczą się dwie osoby mające po 170 centymetrów wzrostu. Gwoli ścisłości, pojemność bagażnika to 231 litrów.

Jeden silnik i dwie skrzynie

Toyota Aygo X występuje tylko z jednolitrowym, wolnossącym silnikiem benzynowym VVT-i. Producent nie ma w planach dołączenia żadnej mocniejszej jednostki. Szkoda, bo ta aktualnie oferowana generuje jedynie 72 koni mechaniczne i 93 niutonometry. Trzeba jednak pamiętać, że to najtańszy crossover w tym kraju.

Japońskie autko występuje seryjnie z pięciobiegową przekładnią manualną. Wśród opcji znajduje się jeszcze bezstopniowy automat. Osiągi obu konfiguracji są bardzo zbliżone. Sprint do setki zajmuje niecałe 15 sekund.

Najtańszy crossover na rynku
Toyota Aygo X

Dla wielu użytkowników ważniejsze jest jednak zużycie paliwa. Według producenta, średnia w cyklu mieszanym (zgodna z normami WLTP) wynosi około 5 litrów. To niewiele, ale w warunkach rzeczywistych należy spodziewać się rezultatu o mniej więcej litr większego.

Silnik nie kipi wigorem, a skrzynie mogłyby oferować większą precyzję (manual) i kulturę (automat), ale cały czas trzeba brać poprawkę na cenę tego samochodu. Niewiele mniej kosztuje Kia Picanto, a to o czymś świadczy.

Ile kosztuje najtańszy crossover na rynku?

Tak naprawdę można go dziś dostać za 68 900 złotych. Ta okazyjna cena dotyczy jednak wyprzedaży rocznika. Egzemplarz z 2024 roku to wydatek co najmniej 70 900 złotych, co wciąż jest atrakcyjną kwotą, biorąc pod uwagę inne oferty.

Co klient otrzymuje za 70 tysięcy złotych? Wersję Comfort, którą uzupełnia wspomniany silnik benzynowy i manualna skrzynia biegów. Wyposażenie obejmuje między innymi: system multimedialny z dziewięciocalowym ekranem dotykowym, kamerę cofania, kierownicę obszytą skórą, fotel kierowcy z regulacją wysokości, klimatyzację manualną i automatyczny ogranicznik prędkości.

Najtańszy crossover na rynku
Toyota Aygo X

Jak widać, nie jest tak źle nawet w podstawie. Za drugi poziom wyposażenia, wariant Style, trzeba natomiast zapłacić 74 900 złotych. Użytkownik takiej konfiguracji ma dodatkowo 17-calowe felgi, przyciemniane szyby z tyłu, czarny dach, dyfuzor i elementy dekoracyjne w kolorze nadwozia.

Cały czas mówimy o roczniku 2024. Toyota Aygo X rzeczywiście wydaje się atrakcyjną propozycją, ale ma typowo miejski charakter i trzeba o tym pamiętać. Nie jest to auto, którym będziemy sprawnie wyprzedzać na autostradach czy dynamicznie przyspieszać z czterema pasażerami (bez nich tez nie.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Lamborghini Countach Amalgam

Oto model w skali 1:8. Jest droższy niż nowe auto

Gniazdo ładowania auta elektrycznego

Auta hybrydowe i elektryczne tracą i zyskują. Co dalej?