w , ,

Oto SUV na trudne czasy. Trwały diesel, rozsądna cena i praktyczne wnętrze

Skoda Karoq 2.0 TDI DSG
Oto SUV na trudne czasy. Trwały diesel, rozsądna cena i praktyczne wnętrze

Coraz mocniej forsowana rewolucja przemysłu motoryzacyjnego nie odzwierciedla trendów i potrzeb klientów. Ekologiczne lobby robi jednak wszystko, by zaburzyć prawdziwy obraz rynku. Auta z konwencjonalnymi napędami mają się jednak bardzo dobrze. I bardzo dobrze.

Świetnym tego przykładem jest ten model. To SUV na trudne czasy, o czym świadczy jego pragmatyczny charakter. Nie bez znaczenia jest także konfiguracja napędowa, która nie wpisuje się w polityczną poprawność, ale idealnie pasuje do przeznaczenia samochodu i pozwala na sporadyczne odwiedziny stacji paliw.

Prezentowany model ma już siedmioletni bagaż rynkowych doświadczeń. W 2021 roku przeszedł jednak lifting, który pozwala mu do dziś utrzymywać niezłą kondycję, co zresztą doceniają klienci. Potwierdzają to dobre wyniki sprzedaży.

SUV na trudne czasy
Skoda Karoq 2.0 TDI DSG

Czas przejść do rzeczy. Oto Skoda Karoq, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Kompaktowy SUV czeskiej marki jest częstym bywalcem polskich dróg. Nabywcy doceniają go za spory wachlarz przydatnych cech, które sprzyjają bezstresowej i wygodnej eksploatacji.

Jeżeli chodzi o stylistykę, to też jest nieźle. SUV na trudne czasy przecież nie musi wyglądać, jak z filmu o apokalipsie. Prezentowany model jest dobrze narysowany, o czym świadczy jego zgrabna sylwetka. I tu warto wspomnieć o jego wymiarach. Karoq ma 4382 milimetry długości, 1841 milimetrów szerokości i 1605 milimetrów wysokości. Jego rozstaw osi sięga 2638 milimetrów. Należy więc do najmniejszych graczy w swoim segmencie.

SUV na trudne czasy
Skoda Karoq 2.0 TDI DSG

Pas przedni wykorzystuje dobrze znany nurt stylistyczny. Podwójne elementy oświetlenia i szeroki grill to udane połączenie. Do tego dochodzi masywny zderzak. Z tyłu natomiast dominują wąskie lampy, które zachodzą na szeroką klapę bagażnika.

Nie mogło zabraknąć także plastikowych osłon chroniących dolne partie karoserii. Nieco terenowego animuszu dodają także stosunkowo krótkie zwisy nadwozia. Summa summarum, to po prostu poprawnie narysowany samochód.

SUV na trudne czasy – od wewnątrz

W kabinie można poczuć się, jak u dobrego znajomego. Wszystko jest tam, gdzie spodziewa się tego użytkownik. Ergonomia stoi na wręcz wzorowym poziomie, co już nie jest takie oczywiste w nowoczesnych samochodach. „Dotyk” nie zdominował kokpitu Karoqa. I to jest dobra informacja. Przejdźmy więc do konkretów.

Zegary są cyfrowe i można je personalizować. Zapewniają duży zakres konfiguracji, a do tego są naprawdę czytelne. Przed nimi zagościła kierownica, której wieniec dobrze leży w dłoniach. Poza tym, naprawdę ładnie wygląda.

Skoda Karoq - wnętrze
Skoda Karoq 2.0 TDI DSG

Na szczycie konsoli centralnej znalazł się ekran multimedialny, który uzupełniono przyciskami funkcyjnymi oraz pokrętłami. Instrument nie wystaje poza obrys podszybia – dzięki temu, projekt kokpitu nie jest zaburzony i prezentuje się dużo spójniej.

Ogromną zaletą jest niezależny panel klimatyzacji złożony z fizycznych przycisków i pokręteł. Jeszcze kilka lat temu nie podejrzewałem, że tak szybko zatęsknię za takimi elementami. Niestety, coraz większa liczba producentów rezygnuje z tego rozwiązania na rzecz wyświetlacza, co jest oczywiście tanie, ale mniej wygodne i bardziej pochłaniające uwagę. Dobrze, że Skoda zachowała właściwy porządek.

>Nowa Skoda Superb – cena 2024. Droższa, niż „Król Prestiżu”

Materiały wykończeniowe zasługują na solidną czwórkę. Znajdziemy tu liczne, miękkie tworzywa o przyjemnej fakturze, choć nie brakuje również twardych plastików, czego przykładem mogą być panele drzwiowe. Mówiąc inaczej, jest lepiej, niż w Kamiqu, ale wyraźnie gorzej, niż w Kodiaqu.

Z kolei poziom praktyczności nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Kieszenie są wprost ogromne, a schowki – pojemne. Do tego dochodzą uchwyty na butelki i szeroki podłokietnik ze sporą skrytką. Tak to powinno wyglądać w rodzinnym samochodzie.

Skoda Karoq 2.0 TDI DSG
Skoda Karoq 2.0 TDI DSG

Fotele pokryto jasną tapicerką, co znacząco ożywia wnętrze i pasuje do dolnych wykończeń. Trzeba jednak pamiętać, że taką konfigurację nieco trudniej utrzymać w czystości. Tak czy siak, można liczyć na niezłe podparcie i szeroki zakres ustawień. Dobranie właściwiej pozycji nie stanowi wyzwania.

W drugim rzędzie jest zaskakująco dużo miejsca. Nawet osoby, których wzrost przekracza 180 centymetrów zmieszczą się tu bez problemu. Warto podkreślić, że kąt pochylenia oparcia pozwala na wygodną podróż na długich dystansach.

Skoda Karoq - bagażnik
Skoda Karoq 2.0 TDI DSG

SUV na trudne czasy musi oferować odpowiednią przestrzeń bagażową. Karoq nie rozczarowuje w tej kategorii. W konfiguracji pięcioosobowej oddaje do dyspozycji 521 litrów, co pozwala na spakowanie kilku dużych walizek.

Bardzo dużym plusem jest szereg praktycznych rozwiązań. Znajdziemy tu haczyki na drobniejsze przedmioty, przegrody po obu stronach, a nawet głęboką półkę na prawej burcie. Gwoli ścisłości, po złożeniu drugiego rzędu możliwości transportowe rosną do 1630 litrów.

Odporny diesel

Choć takie opinie nie są modne, diesel w kompaktowym SUV-ie to wciąż znakomite źródło napędu. Koniec, kropka. W tym przypadku można liczyć na kultową jednostkę 2.0 TDI, która występuje w zaskakująco skromnym wydaniu. Pod prawą stopą użytkownika znajduje się 115 koni mechanicznych oraz 250 niutonometrów.

Skoda Karoq 2.0 TDI DSG
Skoda Karoq 2.0 TDI DSG

Silnik wysokoprężny współpracuje z przekładnią automatyczną. To dwusprzęgłowa przekładnia DSG o siedmiu przełożeniach. Potencjał silnika trafia na oś przednią. I w takiej konfiguracji jest to w pełni uzasadnione. Użytkownicy Karoqa nie myślą raczej o terenowych wojażach.

Mimo że nie jest to mały samochód, a moc wydaje się bardzo skromna, osiągi są akceptowalne – szczególnie przy tych cenach mandatów. Sprint do setki trwa dokładnie 11 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 192 km/h.

Skoda Karoq 2.0 TDI DSG – dane techniczne:

  • Moc maksymalna: 115 koni mechanicznych
  • Maksymalny moment obrotowy: 250 niutonometrów
  • Skrzynia: siedmiobiegowa, automatyczna
  • Napęd: na przednią oś
  • Masa własna: 1458 kilogramów
  • 0-100 km/h: 11 sekund
  • Prędkość maksymalna: 192 km/h
  • Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 5,7 litra (test)

SUV na trudne czasy powinien zużywać niewiele paliwa. I to bez wątpienia wielka wartość prezentowanej Skody. Z tym układem napędowym podczas normalnej jazdy w cyklu mieszanym udało się osiągnąć 5,7 litra, co niewiele odbiega od danych przekazywanych przez samego producenta.

Wrażenia z jazdy

Wchodzisz, jedziesz i czujesz się dobrze – tak można najkrócej opisać użytkowanie tego samochodu. Karoq jest poprawny pod każdym względem i nie rodzi żadnych wyzwań. Niektórzy mogą uznać, że w tym wszystkim jest aż nudny, ale czy potencjalny klient takiego modelu oczekuje emocji i angażu w każdym zakresie? No jasne, że nie, dlatego trudno klasyfikować to jako wadę.

Układ kierowniczy jest wystarczająco precyzyjny, a zawieszenie – nastawione na komfort. Podczas nagłych zmian kierunku jazdy można odczuć przechyły nadwozia i podsterowność, jednakże wszystko odbywa się w graniach bezpieczeństwa. Pamiętajmy, że to auto przednionapędowe z dieslem pod maską.

Skoda Karoq 2.0 TDI DSG
Skoda Karoq 2.0 TDI DSG

No właśnie, diesel. To najbardziej „zdławiony” wariant tej jednostki, co nie oznacza, że najgorszy. W dłuższej perspektywie może okazać się tym długowiecznym, bo generuje najmniejsze obciążenie. To jednak przyjdzie nam ocenić po wielu latach eksploatacji. Teraz można jednoznacznie stwierdzić, że jest wystarczająco kulturalny i tworzy dobry duet z automatem.

Ten drugi działa bardzo płynnie (lekkie szarpnięcia zdarzają się tylko sporadycznie w chwili redukcji), ale przydałaby się nieco szybsza reakcja podczas natychmiastowej próby przyspieszania. Żeby poprawić sytuację, warto aktywować tryb Sport, który nieco wyostrza reakcję całego układu.

SUV na trudne czasy
Skoda Karoq 2.0 TDI DSG

Karoq w tym wydaniu nie występuje z napędem na obie osie. Jeżeli klient oczekuje takiego rozwiązania, musi dopłacić do wariantu 150-konnego. Czy warto? Jeżeli ktoś mieszka w górach, to na pewno przyda się więcej przyczepności. W pozostałych warunkach nie będzie to konieczne. Pamiętajmy, że to SUV o raczej rodzinnym charakterze, o czym świadczy prześwit wynoszący około 17 centymetrów.

Czeski model wyposażono w szereg systemów wsparcia, co dziś nie jest żadnym zaskoczeniem. Cieszy jednak, że zastosowani asystenci nie działają w sposób inwazyjny. Krótko mówiąc, nie irytują kierowcy przesadną ingerencją w prowadzenie. Niestety, u licznych konkurentów jest to coraz bardziej dostrzegalne.

Ile kosztuje czeski SUV na trudne czasy?

Oficjalny konfigurator sugeruje, że Karoq w bazowym zestawie kosztuje 117 250 złotych. I jest to bardzo przyzwoita oferta, biorąc pod uwagę ceny konkurentów. Taki egzemplarz posiada podstawowe wyposażenie (Ambition), silnik 1.0 TSI (110 koni mechanicznych) oraz sześciobiegową skrzynię manualną.

Za Skodę z prezentowanym układem napędowym trzeba zapłacić 132 050 złotych – przy tym samym wyposażeniu. Bogatsza wersja to wydatek 138 350 złotych, co wciąż stanowi rozsądną ofertę. Najlepiej skonfigurowana sztuka z silnikiem 2.0 TDI o mocy 150 koni mechanicznych, siedmiobiegowym automatem, napędem 4×4 i topowym wyposażeniem (Sportline) to koszt 177 200 złotych.

SUV na trudne czasy
Skoda Karoq 2.0 TDI DSG

Który wariant jest najlepszy? Wbrew pozorom, ten prezentowany stanowi jeden z bardziej uzasadnionych wyborów. Oczekując lepszych osiągów, postawiłbym jeszcze na 150-konnego diesla, ale wtedy trzeba liczyć się z większym wydatkiem.

Skoda Karoq w tym wydaniu to SUV na trudne czasy. Jest praktyczna, ekonomiczna i sprawdzona. Do tego, nie traci przesadnie na wartości i nie skrywa żadnych skomplikowanych rozwiązań. To udany samochód, który może przekonać pragmatyków.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nissan Juke 2024

Nissan Juke 2025 (lifting). Zupełnie nowe wnętrze i powrót pszczółki

Toyota Yaris Cross

To ulubione auto Kowalskiego. Polacy już nie są tacy pragmatyczni