Przywracanie blasku samochodu nie zawsze jest łatwe. Niektóre pojazdy wymagają wielogodzinnych renowacji.
To był skrajnie zapuszczony samochód, choć nie należał do zabytkowych czy starych pod względem produkcyjnym. Chrysler 200 pierwszej generacji, to to właśnie ten model, był produkowany w latach 2010-2014. Temu egzemplarzowi mógł pomóc tylko kompleksowy auto detailing.
Aż trudno uwierzyć, że można doprowadzić pojazd do takiego stanu w tak krótkim czasie. Wydaje się, że auto zostało w pełni zalane albo opuszczone na wiele lat z otwartymi oknami w miejscu obfitującym w skrajne warunki atmosferyczne. Tak czy inaczej, roboty było niezwykle dużo.
Wiele godzin pracy
Każdy element wymagał pieczołowitych działań. Karoseria wydawała się najłatwiejszym zadaniem. Dokładne mycie gładkiej powierzchni pozwoliło pozbyć się dużych warstw brudu. Pomogły oczywiście silne detergenty.
We wnętrzu było jednak znacznie więcej pracy. Nie widzieliśmy jeszcze czegoś takiego. Wydaje się, że ktoś nigdy w tym aucie nie sprzątał. Każdy element tapicerowany wymagał odkurzania i prania. Przydały się oczywiście profesjonalne urządzenia, które ułatwiły wszystkie istotne procesy.
Lista przeprowadzonych czynności robi wrażenie. Osoba za to odpowiedzialna wykonała naprawdę świetną robotę. Teraz już nie da się poznać, że był to skrajnie zapuszczony samochód. Cena za tak kompleksowe doprowadzanie auta do stanu używalności było na pewno kosztowne, ale warte. Efekt mówi sam za siebie.