Wyobraźmy sobie samochód stworzony do konkretnych zadań, a następnie jego gruntowną modernizację, która zaprzecza pierwotnej koncepcji.
Właśnie taką metamorfozę przeszło to terenowe BMW serii 7. Choć już sam pomysł wydaje się absurdalny, efekt jest zaskakująco dobry. Podejrzewamy, że może być inspiracją dla kolejnych fanów odważnych zmian samochodowych.
Jak widać, fundamentem została generacja E65, czyli ta uchodząca za najbardziej kontrowersyjną stylistycznie (nie licząc tej aktualnej). Za jej design odpowiada Chris Bangle, który w tym przypadku naprawdę podzielił fanów marki.
Zakres przeprowadzonych zmian jest na tyle duży, że może przekonać tych, którzy dotychczas nie patrzyli na ten model z przyjemnością. Mówiąc wprost, niemiecka limuzyna została samochodem przygotowanym do jazdy poza asfaltem.
Terenowe BMW serii 7 istnieje naprawdę
To nie jest projekt grafika, tylko prawdziwy twór, który można lepiej poznać na koncie e65overland, które znajduje się na Instagramie. Pierwsze wzmianki o tym projekcie zaczęły się w czerwcu ubiegłego roku.
Pierwsze, co rzuca się w oczy to okleina Rothmansa, która nadaje rajdowego charakteru. Uzupełnieniami legendarnych barw są dodatkowe halogeny Hella oraz białe felgi aluminiowe, które zostały zintegrowane z terenowymi oponami.
Z kolei na dachu pojawił się porządny namiot. Fakt, to najmniej wyczynowy element całości, ale pamiętajmy, że nie chodzi tu o rywalizację na odcinkach specjalnych. To projekt niezależny, który ma cieszyć użytkownika.
Zagraniczne media ustaliły, że auto jest aktualnie w rękach drugiego właściciela od nowości. Legitymuje się przebiegiem przekraczającym 555 tysięcy kilometrów. Zostało zakupione z uszkodzoną skrzynią biegów.
Więcej modyfikacji
Autor zmian nie zamierza poprzestawać na tym, co widzimy. W kolejnych miesiącach pojawi się gwintowane zawieszenie, które zwiększy prześwit, a co za tym idzie możliwości terenowe bawarskiego samochodu.
Na ten moment zastosowano tuleje polietylenowe oraz mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu. Terenowe BMW serii 7 posiada trzylitrowego diesla, który otrzymał zmodyfikowany układ wydechowy i nową mapę. Efektem są 282 konie mechaniczne.
>BMW M1 na sprzedaż. Jedna z trzech sztuk w tym kolorze
Naszym zdaniem, projekt jest naprawdę ciekawy i udany – w pełnym tych słów znaczeniu. Niektórzy stwierdzą, że to studnia bez dna i będą mieli rację, ale nie zawsze chodzi o pieniądze. W tym przypadku trzeba pogratulować autorowi – zarówno pomysłu, jak i realizacji.
Terenowe BMW serii 7 z pewnością będzie coraz częściej pojawiać się w sieci. Sugerujemy właścicielowi, żeby założył swój własny kanał podróżniczy. To mógłby być naprawdę bardzo interesujący kontent.