w

Ten relikt przeszłości będzie sprzedawany w 2022 roku. To nowa Toyota Probox

Toyota Probox
Ten relikt przeszłości będzie sprzedawany w 2022 roku. To nowa Toyota Probox

Niektórzy z zapartym tchem wspominają motoryzację z lat 80. i 90. narzekając jednocześnie na współczesną, skomplikowaną technologię stosowaną w samochodach.

Ten relikt przeszłości to propozycja właśnie dla nich. Nazywa się Toyota Probox i będzie sprzedawana w 2022 roku. I to na rynku japońskim, który jest przepełniony zaawansowanymi rozwiązaniami. Jak widać, producent widzi potencjał w tej konstrukcji. Gdyby nie wierzył w jej sukces, to pewnie nie dopuściłby do seryjnej produkcji.

Pamiętajmy przy tym, że rynki azjatyckie znacząco różnią się od tych europejskich, czy amerykańskich. Tam znacznie bardziej liczą się ekonomia, prostota i maksymalne wykorzystanie dostępnej przestrzeni. W wybranych miejscach (np. w Chinach) można kupić Octavię w przedłużonej wersji. Po co? Tego nie wiemy…

Toyota Probox – nostalgiczna podróż

Wróćmy jednak do głównej bohaterki tego materiału. Toyota Probox wygląda jak stare Łady. Poważnie. Zarówno wątpliwe proporcje jak i poszczególne elementy karoserii pozwalają na takie skojarzenia. Trudno tu dostrzec jakiekolwiek nawiązania do innych modeli japońskiej marki.

Toyota Probox GX
Samochód przypomina bardziej Łady (i to stare), niż współczesne Toyoty

Pas przedni został narysowany w taki sposób, by znalazło się miejsce na światła i zderzak. Tył wydaje się efektem tej samej koncepcji. Zaznaczmy, że auto posiada nadwozie kombi, czyli takie, które zapewnia praktyczność.

Toyota Probox – wnętrze

I rzeczywiście, w kabinie jest przestronnie. Samochód może z powodzeniem służyć jako taksówka lub mały pojazd użytkowy. Po złożeniu drugiego rzędu powstaje miejsce na przewiezienie mebli, lodówki i innych dużych przedmiotów. Pakowanie ułatwia wyjątkowo szeroki otwór i niski próg załadunku.

Toyota Probox - kabina
Fotele wydają się najmocniejszą stroną kabiny, choć to mogą być tylko pozory

We wnętrzu zmieści się pięć osób, ale wygodnie może być przede wszystkim z przodu. Fotele wyglądają całkiem nieźle, choć trudno ocenić ich możliwości na podstawie zdjęcia. W przypadku drugiego rzędu mamy mniejsze wątpliwości – ta ławeczka nie może oferować komfortu, bo nie jest w żadnym stopniu wyprofilowana.

Tylna kanapa Toyoty Probox
Tylna kanapa wygląda jak ławeczka z wypełniaczem

Kokpit to surowe lata 90. Takiej „biedy” dawno nie widzieliśmy we współczesnym samochodzie. Projekt sam w sobie wygląda bardzo dziwnie – w sumie pasuje do mało spójnej karoserii. Taki to paradoks.

Najnowocześniejszym elementem jest tu najpewniej panel automatycznej klimatyzacji. Tylko on prezentuje się „jakoś”. Wskaźniki ograniczono do prędkościomierza i niewielkiego wyświetlacza komputera pokładowego.

Toyota Probox - wnętrze
Wnętrze to skansen

Nie można również liczyć na zaawansowane multimedia. Klient będzie mógł wybrać zwykły radioodtwarzacz uzupełniony półką lub… zaślepkę. Nie można jednak narzekać na praktyczność. Jest tu mnóstwo miejsc, do których można włożyć wszelkie przedmioty.

Toyota Probox – dane techniczne

Japoński samochód dostępny jest tylko z silnikami czterocylindrowymi, co dla konserwatywnych klientów jest dobrą wiadomością. Nie każdego zachwyci jednak fakt, że każda wersja zintegrowana jest seryjnie z przekładnią bezstopniową.

Toyota Probox – kluczowe fakty:

  • pięcioosobowa kabina
  • skrzynia CVT w standardzie
  • napędy na przód lub obie osie
  • silniki tylko benzynowe
  • dostępny układ hybrydowy

Wszystkie układy oparte są na konstrukcjach benzynowych. Co ciekawe, Toyota Probox występuje z dwoma rodzajami napędu: przednim i na obie osie. Bazowa jednostka ma pojemność 1,3 litra i oferuje 94 konie mechaniczny. Nieco większy, 1,5-litrowy silnik oddaje do dyspozycji 107 koni mechanicznych. Ofertę uzupełni także hybryda. Póki co nie wiadomo jaka. Być może ta z Priusa.

Toyota Probox 2022
Toyota Probox GX będzie dostępna na rynku japońskim za około 64 tysiące złotych

Toyota Probox będzie oferowana w nowej wersji. Już od stycznia będzie sprzedawany wariant GX, który ma „bogate wyposażenie”, w skład którego wchodzą m.in.: elektryczne szyby i lusterka oraz gniazdo 100W.

Toyota Probox GX 2022 kosztuje 1 491 000 jenów, co stanowi równowartość 64 440 złotych (kurs 0,036). Czy jest warta swojej ceny? No cóż, wydaje się znacznie mniej rozwiniętą konstrukcją, niż Dacia Jogger, a przy tym wygląda znacznie gorzej. Nie wiadomo także, jak radzi sobie w testach bezpieczeństwa…

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

11 komentarzy

Dodaj odpowiedź
  1. Nie wiem skąd tyle jadu w autorze tego artykułu. To jest zwykłe tanie auto rodzinne dla ludu. W dodatku to toyota, więc i silnik będzie dobry, i podzespoły pewnie dostępne no i jakość wykonania będzie znacznie lepsza niż w takiej Daczi. Takie auto rodzinne za 65k i w polsce by się sprzedało bardzo dobrze, w końcu to duże tanie w utrzymaniu rodzinne auto. Wnętrze jest znacznie lepsze i praktyczniejsze niż u 90% nowych aut, gdzie kierowca dostaje brzydki wyświetlacz i interface który muli strasznie i zrobienie czegokolwiek to ból, a pewnie za 4-5 lat będzie działa jak telefon po 5 latach, czyli jeszcze wolniej. Tu jest prosto, intuicyjnie więc i nie ma co się popsuć.
    Może niektórzy nie wiedzą, ale te telewizory zamiast normalnej deski i normalnych zegarów są tak popularne bo są po prostu dużo dużo tańsze, i też ich żywotność nie powala. A więc są tańsze, i po 10-15 latach wiele z nich będzie już do wymiany, więc profit dla producenta.

    Jak dla mnie, to super auto, polecam. Jeśli chciałbym jakiegoś niezawodnego rodzinnego muła, to był to auto na poważnie brał pod uwagę.

  2. Wygląd, to kwestia gustu, subiektywnie mi się podoba, zwłaszcza wnętrze, panel klimatyzacji, na tle reszty ociosanych od siekierki przycisków bije po oczach kontrastem, i to jest fajne. To Toyota, więc będą trwałe i dobre podzespoły, to na duży plus. Pewnie zrobili ten model z myślą o rynkach Azji kontynentalnej, jak Indie, Chiny, Wietnam. Dużo uchwytów, półek, po busiarsku.

  3. Silniki benzynowe 1,3 i 1,5? Wiec to raczej… mniejszy samochód niż wygląda na zdjęciach. Szkoda, ze nie ma jakiegoś porównania. No i faktycznie – to tylko zdjecia, ale chyba cięzko wysiedzieć na tylnej kanapie jadąc ze Szczecina do Krakowa?

  4. Gdyby nasi „Szpece od gospodarki” (a podobno coś tam kombinują z Japonią cały czas) załatwili z Toyotą montownię takich aut w Polsce, to byłaby… bardzo słuszna koncepcja na tą część Europy – czyż nie?!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Toyota IQ like a GR Yaris

Toyota IQ jako GR Yaris. Inteligentnie to nie wygląda…

Pagani Zonda 760 LH

Lewis Hamilton sprzedał swoje wyjątkowe auto. Ta wersja to unikat