Widok pojazdu uprzywilejowanego wprawia niektórych uczestników ruchu w konsternację. Nie powinno tak być.
W zależności od sytuacji, trzeba wykorzystać najbezpieczniejszą z dostępnych przestrzeni, by przepuścić karetkę, straż pożarną czy policję. Takie zachowanie powinno być standardem. Nie wszyscy potrafią właściwie reagować, ale ten kierowca doskonale wiedział, co trzeba zrobić.
Wykonał manewr najlepszy z możliwych. Przede wszystkim patrzył w lusterka, mimo że stał przed skrzyżowaniem z sygnalizacją świetlną. Cały czas zwracał uwagę na otoczenie, Chwilę później dostrzegł karetkę zmierzającą w jego kierunku. Wtedy właśnie podjął się działania, które miało na celu udrożnić przejazd ambulansu.
Szybka i skuteczna reakcja
Kierowca nie kalkulował, tylko zrobił co trzeba. Minął sygnalizator, ale nie wjechał na skrzyżowanie. Tym sposobem zrobił miejsce pojazdowi uprzywilejowanemu, a przy tym zachował maksymalną ostrożność – nie generował żadnego zagrożenia. Warto zwrócić też na włączenie kierunkowskazu, które informowało osobę prowadzącą ambulans o tym, że kierowca osobówki nie zamierza wjeżdżać na jej tor jazdy.
Po kilku sekundach można było zobaczyć płynny przejazd służb ratunkowych. I właśnie tak powinno być. Jeżeli nie ma miejsca z przodu, to należy zjechać na pobocze lub zbliżyć się maksymalnie do odpowiedniej krawędzi jezdni.
Chwalimy tego kierowcę, ale tak naprawdę każdy uczestnik ruchu powinien zachować się w ten sposób. Pamiętajmy, że w niekiedy liczą się minuty, a nawet sekundy. Służby muszą szybko dotrzeć na miejsce, by nierzadko pomóc poszkodowanym. Lepiej, by zdążyły na czas.