To zdarzenie sprzed kilku lat, ale autor nagrania dopiero teraz udostępnił je w sieci. Wydaje się jednak, że od tego czasu niewiele się zmieniło w poczynaniach kierowców. A na pewno nie na lepsze.
Do sytuacji doszło na drodze ekspresowej S7 podczas remontu jednego z jej fragmentów na wysokości Kielc. Szeryf lewego pasa zablokował ruch. Tuż za klapą bagażnika jego Smarta znajdował się pojazd ciężarowy. To go jednak nie zniechęciło.
Nagrywający nie zamierzał czekać aż nierozsądnemu kierowcy znudzi się blokowanie jezdni. Podjął nie do końca rozsądny manewr omijania po trawie. Z pewnością mogłoby się to spotkać z mało pozytywną reakcją policji, ale w tamtym momencie zyskał naprawdę dużo czasu.
Szeryf lewego pasa w akcji
Korek ciągnął się na jednym pasie przez naprawdę długi dystans. Autor materiału ominął kilkadziesiąt pojazdów, które powinny być rozłożone na dwa pasy. Po dojeździe do zwężenia, wystarczyło stosować „suwak” i wpuszczać się jeden za jednego.
Legenda głosi, że szeryf lewego pasa dalej tam stoi, mimo że nie ma już zwężenia. Zawsze zastanawia nas, o czym myślą tacy dorośli, ale niedojrzali kierowcy. Brak własnego zdania w domu? Problemy rodzinne? Kompleksy? Poczucie wyższości? Choroba psychiczna? Powodów może być naprawdę dużo.
Tak czy inaczej, nie należy wylewać swoich frustracji na drodze. Może to być niebezpieczne dla życia, zdrowia i prywatnego budżetu. Pamiętajmy, że celowe blokowanie pasa ruchu jest karalne.
Gdyby zarządca drogi chciał wstrzymać ruch i ograniczyć przepustowość do jednego pasa, to zrobiłby to tworząc zwężenie jeszcze wcześniej. Skoro był tam wolny i dostępny pas, to należało z niego skorzystać.