Niedawno pisaliśmy o samochodzie, który niemal trzy dekady temu został skradziony znanemu kierowcy F1. Ostatnio udało się odnaleźć ten cenny model.
Przypomnijmy, że była to historia Gerharda Bergera. Jego F512M „odjechało” w bliżej nieznanym kierunku podczas Grand Prix San Marino w 1995 roku. Ten przypadek jest bardzo podobny. Skradzione Ferrari F40 zostało odnalezione prawie ćwierć wieku po jego utracie.
I tu od razu należy wspomnieć o firmie Art Recovery International. Zatrudnia ona licznych specjalistów, śledczych, prawników i badaczy z wielu krajów, w tym Austrii, Francji, Niemczech czy Szwajcarii.
To ogromna organizacja, która odnajduje cenne rzeczy materialne. Wśród nich są nie tylko samochody, ale też dzieła sztuki i pamiątki historyczne. Do tej pory wartość wszystkich przedmiotów odzyskanych przez Art Recovery International sięgnęła 500 milionów dolarów.
Skradzione Ferrari F40 zostało odnalezione
Christopher A. Marinello, czyli dyrektor generalny tej firmy pochwalił się na oficjalnym profilu w social mediach, że jeden z egzemplarzy kultowego, włoskiego modelu został odnaleziony. Ta historia zaczęła się jednak dużo wcześniej – 16 kwietnia 2000 roku, kiedy F40 zaparkowane pod hotelem w Monzie we Włoszech przejęli złodzieje.
Mimo usilnych starań policji, nie udało się namierzyć przestępców. Po 24 latach nikt już nie miał nadziei, ale doszło do przełomu. I tu pojawia się wątek owiany tajemnicą. Doszło do poufnej ugody, dzięki której Ferrari wróciło do prawowitego właściciela.
Podejrzewamy, że nie chodziło o negocjacje z przestępcami. Niewykluczone, że auto z przebitymi numerami przechodziło z rąk do rąk, aż w końcu ktoś odkrył jego pochodzenie. To jednak nie jest koniec.
>Kultowe Ferrari na sprzedaż. Jan Paweł II miał identyczne
Jeśli sprawa trafiła na policję, to śledczy będą musieli dotrzeć do wszystkich zawartych transakcji. Czy uda się odkryć tożsamość złodziei? Podejrzewamy, że nie byli to amatorzy. Choć nie jest to łatwe, nawet dziś zorganizowane grupy przestępcze potrafią podrabiać dokumenty i zabezpieczać się przed potencjalnymi konsekwencjami swoich działań.
Mamy jednak nadzieję, że tym razem im nie wyjdzie. Tak czy inaczej, właściciel jest na pewno szczęśliwy, ponieważ jego Ferrari F40 z 1992 roku może być dziś warte nawet 3 miliony dolarów. Finał tej historii jest więc pozytywny.