Japoński producent rzadko wybiera wyznaczone kierunki. Zamiast korzystać z technologii innych, sam tworzy swoją, by wyróżniać się na tle innych marek i uzyskiwać lepszy efekt.
Przynajmniej takie jest założenie. Silniki benzynowe z wysokim stopniem sprężania (bez turbin) do dziś znajdują się w gamie. Teraz nadszedł czas na kolejny ciekawy krok, który jest tak naprawdę powrotem do przeszłości: silniki Wankla Mazdy ponownie zostaną wykorzystane!
Rotacyjne jednostki napędowe (z wirującymi tłokami) z powodzeniem trafiały do kultowych coupe. Ostatnie, które nim dysponowało to RX-8. Dziś już nie ma żadnego takiego samochodu w gamie. Czy to oznacza, że firma wskrzesi również usportowione modele?
Silniki Wankla Mazdy powracają w nowej roli
Plotki na ten temat pojawiają się od lat. Do tej pory jednak nie było żadnych efektów. W końcu nadszedł czas na decyzję i oficjalny komunikat. Silniki Wankla Mazdy trafią do oferty, ale nie oznacza to powrotu usportowionych samochodów.
>Mazda CX-60 z benzynowym silnikiem 3.3 R6 Turbo. Kolejny krok w dobrą stronę!
Od zaprezentowania projektu RX-Vision zapowiadającego potencjalnego następcę RX-8 minęła już niemal dekada. I dalej nic. Zamiast tego możemy zobaczyć silnik rotacyjny w modelu MX-30 e-Skyactiv R-EV. Jest on częścią układu hybrydy plug-in.
I właśnie takiej drogi należy się spodziewać. Silniki Wankla mogą trafiać do nowy Mazd, ale pewnie jako część zelektryfikowanego układu PHEV. Takie konstrukcje będą trafiały do nowych SUV-ów i crossoverów.
Niewykluczone jednak, że producent powróci do koncepcji usportowionego coupe, które otrzymałoby właśnie taki zestaw. Czasy się zmieniają, dlatego na ten moment nie można być pewnym żadnego scenariusza.