Ta historia została już przeniesiona na ekran w formie dokumentu w kilku odcinkach. Wydaje się jednak, że mógłby z niej powstać pełnometrażowy film, ale jeszcze za wcześnie, by go nakręcić.
Nie każdy rozdział został bowiem zamknięty. Carlos Ghosn był dyrektorem generalnym firmy Nissan. Nie należał raczej do krystalicznie czysta postaci, o czym świadczą nie tyle przestępstwa, co ich następstwa. Nikt niewinny przebywający w cywilizowanym kraju nie decyduje się na takie akty desperacji.
Przypomnijmy, że został on aresztowany pod koniec 2018 roku. Postawiono mu zarzuty o zaniżanie wysokości odszkodowań i nadużycia finansowe. W wyniku tego, Ghosn miał areszt domowy. Postanowił jednak uciec z kraju.
Jak to zrobił? Uciekł prywatnym odrzutowcem. Nie mógł jednak pokazywać się na lotniskach, dlatego został przemycony w dużym pudle przeznaczonym na instrument muzyczny. Jak wynika z dokumentów przedstawionych później w amerykańskim sądzie, cała akcja była skrupulatnie przygotowywana przez kilka miesięcy.
Carlos Ghosn pozywa Nissana
Były prezes aliansu wylądował w Libanie, gdzie przebywa do dziś. Dlaczego akurat to państwo? Powód jest prosty. Jako jedno z nielicznych nie dokonuje ekstradycji swoich obywateli. A ta jest byłaby wciąż bardzo prawdopodobna, gdyby Ghosn znalazł się w kraju o nieco lepiej funkcjonującej współpracy międzynarodowej.
Nissan zarzuca mężczyźnie oszustwa i zażądał odszkodowania pieniężnego. Ghosn zdecydował się odeprzeć atak. Złożył pozew w Libanie domagając się ponad miliarda dolarów. Wskazał nie tylko na Nissana, ale też dwie inne firmy i dwanaście kolejnych osób. Wśród zarzutów znajdują się zniesławienie i fabrykowanie dowodów.
>Pomogli w ucieczce byłemu prezesowi Nissana. Właśnie doczekali się wyroku
Wyjechał z rozwiniętej Japonii w pudle, jako krystalicznie czysta postać, a chce sądzić się w Libanie. To nie wygląda za dobrze, przynamniej dla niego. Podejrzewamy, że Carlos Ghosn nie ma szans na jakąkolwiek wygraną biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności.
Przypomnijmy, że pracował przez około dwie dekady w aliansie. Zaczynał w 1996 roku jako pracownik Renault. Trzy lata później doszło do partnerstwa między francuską marką a Nissanem. Wtedy też Ghosn został dyrektorem operacyjnym. W 2001 roku był już dyrektorem generalnym japońskiej firmy, a później stanął na czele całego aliansu.