Wojciech Krzemiński
Opuszczone i zaniedbane posesje skrywają mnóstwo tajemnic. Na ich terenie można znaleźć mnóstwo skarbów – także tych motoryzacyjnych. Dotyczy to nawet takich krajów, jak Rosja.
Oto kolejny tego przykład. W starym, opuszczonym garażu udało się odkryć Datsuna 260Z. To oczywiście produkt Nissana, który dziś uchodzi za naprawdę pożądany samochód, który już możemy uznawać za zabytkowy.
Co istotne, był bardzo rzadko widywany w Europie i Stanach Zjednoczonych. Właśnie dlatego takie znalezisko jest czymś cennym. Amerykanie z WD Detailing postanowili przywrócić mu dawny blask, by mógł cieszyć oko jeszcze wiele lat.
Datsun 260Z wraca po 22 latach
Ten zaniedbany egzemplarz spędził ponad dwie dekady w zapuszczonym garażu. Nie wszyscy wiedzą, że model 260Z był lekko zmodyfikowaną wersją kultowego 240Z. Skąd jednak jego nazwa? Chodzi o pojemność silnika, która wynosiła 2,6 litra.
Produkcja samochodu była stosunkowo krótka – trwała zaledwie cztery lata, co nawet dziś wydaje się bardzo skromnym okresem generacyjnym. Nic więc dziwnego, że pasjonaci motoryzacji postanowili zainwestować w ten projekt.
Zacznijmy od tego, że rosyjski serwis będący jednocześnie małą hurtownią importowanych części został lata temu zamknięty. Jego właściciel miał kilka Datsunów pochowanych w stodole i magazynie. W pewnym momencie musiał pozbyć się swojego dobytku i wszystko, co mógł to sprzedał.
Jeden z pracowników WD Detailing zdobył na ten temat informację i postanowił zrobić niespodziankę swojego koledze. Pod warstwą kurzu, pyłu i innych nieczystości znajdował się piękny, niebieski lakier.
Wnętrze zostało pieczołowicie wyczyszczone, podobnie zresztą jak komora silnika. Renowacja stylistyczna przebiegła bez zarzutu. Nagranie, które ją przedstawia daje dużą satysfakcję.
Materiał urywa się przed próbą odpalenia. Z pewnością uda się to zrobić po przeprowadzeniu niezbędnych czynności serwisowych. Fajnie, że Datsun 260Z otrzymał drugie życie i wkrótce wróci na drogi. Oby więcej takich projektów.
Warto podkreślić, że na polskich portalach ogłoszeniowych nie występuje żaden egzemplarz tej niezwykłej maszyny. Na Zachodzie też trudno cokolwiek znaleźć. W Azji jest oczywiście łatwiej, co nie oznacza okazji. Ceny są naprawdę wysokie, a właściciele niechętnie pozbywają się swoich sztuk.
