Żaden użytkownik pojazdu nie chce być w takiej sytuacji, ale może ona spotkać każdego. Tym razem udało się skorzystać z empatii innych.
Do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych przed Rondem Wirek w Rudzie Śląskiej. Na nagraniu widać, jak kierowca Toyoty nie dołącza do ruchu okrężnego, mimo że ma taką możliwość. W końcu okazuje się, że przyczyną zatrzymania na dłuższy czas jest awaria samochodu.
Wydarzyła się ona w newralgicznym miejscu – samochodów było sporo. Wielu kierowców postanowiło ominąć zepsuty pojazd trawą, jak gdyby nigdy nic. Pewnie się spieszyli… Chwilę później z kabiny wyszedł pasażer i próbował sam przepchnąć auto. Po kilkunastu sekundach dołączyli życzliwi ludzie.
Empatia pieszych
Byli to piesi, którzy akurat znaleźli się w odpowiednim czasie przy rondzie. I wielkie ukłony dla nich, bo dzięki nim udało się udrożnić ruch i przywrócić właściwą przepustowość tego odcinka. Szkoda, że kierowcy nie dołączyli do tej pomocy.
Nie było praktycznie żadnego zagrożenia ze strony innych pojazdów. Tak naprawdę tamta część jezdni „stała”, a samochód na światłach awaryjnych jasno sugerował, że są z nim problemy. Oczekiwanie na pomoc drogową spowodowałoby znacznie utrudnienia ruchu.
Pozostaje wierzyć, że coraz więcej osób będzie miało w sobie na tyle duże empatii, by pomóc innym w trudnych sytuacjach, podobnie jak w tym przypadku.