Takie zdarzenia nie powinny mieć miejsca w cywilizowanym kraju posiadającym normalną infrastrukturę drogową.
Niestety, wciąż do nich dochodzi. Nieodpowiedzialność uczestników ruchu sięga granic, podobnie jak poziom głupoty. Kolejnym tego dowodem jest ta sytuacja, w której przyczyną zagrożenia był traktor bez świateł.
Rozpędzony motocyklista przemieszczał się około godziny 23:00 drogą powiatową przebiegającą przez miejscowość Ulatowo-Pogorzel. Na nagraniu pochodzącym z jego kombinezonu widać, że jedzie wyraźnie za szybko.
W pewnym momencie robi się skrajnie niebezpiecznie. Użytkownik jednośladu dostrzegł na swoim torze jazdy nieoświetlony traktor. Pojazd nie posiadał z tyłu nawet odblasku. Prowadzący go rolnik nie ostrzegł motocyklisty w żaden sposób – choćby latarką z telefonu.
Podwójne zagrożenie
Dzięki szybkiej reakcji i gwałtownemu wytraceniu prędkości udało się uniknąć zderzenia. Biorąc pod uwagę rodzaj pojazdów, mogło dojść do tragedii. Mężczyzna zjechał z asfaltu, ale utrzymał stabilność jednośladu.
Motocyklista postanowił zawrócić. Z kolei traktorzysta zjechał w polną drogę, by uniknąć konfrontacji. Potem jednak i tak do niej doszło, bo użytkownik ciągnika znowu wyjechał na drogę. Potencjalny poszkodowany jechał za nim aż do jego gospodarstwa.
Mężczyzna wysiadł z ciągnika i zaczął szczuć motocyklistę psem. Gdy pies go nie posłuchał, wziął w ręce drewniany przedmiot. Warto dodać, że użytkownik jednośladu nie zachowywał się w żadnym stopniu agresywnie. Postanowił odjechać, bo ponownie groziło mu niebezpieczeństwo.
Pozostaje mieć nadzieję, że nieodpowiedzialny traktorzysta zostanie odpowiednio ukarany i już nigdy nie stworzy takiego zagrożenia na drodze – i poza nią…