Ten poważny wypadek wydarzył się 17 lutego w mieście Ruian, które jest częścią chińskiej prowincji Zhejiang. Nagranie z kamer pokazuje, jak do tego doszło.
Ciemnoniebieska Tesla pędziła przez most, po czym wzniosła się delikatnie w powietrze po pokonaniu pochylonego fragmentu jezdni. Następnie zbliżyła się do ruchliwego skrzyżowania – przejeżdżając pomiędzy dwoma białymi samochodami.
Jakimś cudem udało się uniknąć zderzenia – do czasu. Następnej przeszkody nie udało się ominąć. Po chwili doszło do uderzenia w tylną część karoserii autobusu. Zatrzymanie nastąpiło jednak dopiero po kolizji z kolejnym pojazdem – zaparkowanym Audi.
Wstępne doniesienia lokalnych mediów sugerowały śmierć pasażera. Później jednak zostało to zdementowane i pojawił się komunikat o dwóch poszkodowanych przetransportowanych do szpitala (kierowca i wspomniany pasażer).
Co było przyczyną wypadku?
Sprawa budzi dużą ciekawość, bo chodzi o Teslę, która jest wyposażona w system autonomicznej jazdy. Autopilot potrafił już zawodzić, dlatego pojawiają się głosy, że mogło tak być ponownie. Co ciekawe, policja w ogóle nie wydała żadnego komunikatu na temat wypadku.
Z kolei Tesla wyraziła ubolewanie i chęć wyjaśnienia sytuacji. Sprawą zajmuje się policja, a amerykański producent zamierza jej pomóc, jeżeli zajdzie taka potrzeba. No cóż, czy prawda wyjdzie na jaw? Nieufni fani motoryzacji spalinowej będą w to powątpiewać, ale szukanie wszędzie spisku nie jest dobrym rozwiązaniem.
Pozostaje wierzyć, że obaj uczestnicy wypadku dojdą do pełni sił. Póki co nie ujawniono ani ich stanu, ani wypowiedzi. Służby muszą więc ustalić przyczyny zdarzenia na podstawie wraku i nagrań z monitoringu.