Już każda domorosła przeróbka „na Lambo” będzie nam kojarzyć się z romskim piosenkarzem i jego komunikatem dla byłego redaktora naczelnego polskiej edycji magazynu Top Gear.
Tę słynną „repliczkę” wykupił znany polski Youtuber, Kickster. I był to świetny strzał marketingowy, bo nagranie dotarło do ponad miliona odbiorców. Podejrzewamy, że zakup się zwrócił. Tym razem mamy dla Was nieco bardziej zaawansowany projekt. Ta replika Lamborghini Aventador jest na pewno lepsza pod względem stylistycznym, ale wciąż daleko jej do ideału.
Ktoś, kto nie zna się na motoryzacji może z daleka uznać, że patrzy na włoskie coupe. No dobra, z bardzo daleka. Po przyjrzeniu się już widać, że są tu pewne niedociągnięcia. W zasadzie można zadać słynne pytanie Siary Siarzewskiego: „a gdzie tu są dociągnięcia?”.
Kolejna replika Lamborghini Aventador
Zacznijmy może od pozytywu. Pewne elementy rzeczywiście mocno przypominają Lamborghini. Mamy na myśli przednie reflektory, pochyloną maskę, zderzak, boczne przetłoczenia oraz wloty powietrza.
Problem w tym, że całość jest jakaś nieproporcjonalna, pozbawiona spójności. Podkreślają to stosunkowo małe koła. Przyczyną tych wszystkich nieścisłości jest fundament. Bazą projektu jest Pontiac GTO z 2006 roku, znany także jako Holden Monaro.
Z topornego Anglosasa nie zrobi się eleganckiego Włocha, choć z obu można wykrzesać sporo siły. I tu możemy wspomnieć o kolejnej zalecie. Sercem tego modelu jest seryjna jednostka LS2 V8 o pojemności 6 litrów. Warto podkreślić, że umieszczona centralnie. Generuje ona 400 koni mechanicznych i 542 niutonometry maksymalnego momentu obrotowego.
>Ferrari F50 dla ubogich, czyli replika na bazie Pontiaca Fiero
Fakt, to nie to samo, co włoskie V12, ale nie sposób narzekać, tym bardziej że repliki na bazie Pontiaca Fiero dysponują taką mocą, że zazwyczaj ledwo podjeżdżają pod górę. Ten samochód rzeczywiście może sprawnie przyspieszać.
Co ciekawe, prezentowana replika Lamborghini Aventador trafiła na sprzedaż poprzez Marketplace. Ile żąda aktualny posiadać? Dokładnie 35 000 dolarów. Zwykły Pontiac GTO z 2006 roku to koszt około 20 tysięcy dolarów.
Przerobienie go na „coś takiego” z pewnością wywindowało wydatek (pewnie podwójnie lub nawet potrójnie), ale nie od dziś wiadomo, że takie projekt nigdy nie są w stanie się zwrócić.