Polski oddział popularnej marki doczekał się zupełnie nowej generacji kultowego minivana. Właśnie poznaliśmy jej oficjalną ofertę rynkową.
Renault Scenic 2024 to prawdziwa rewolucja. I nie chodzi jedynie o futurystyczną karoserię, która zyskała na atrakcyjności. Kluczem jest tu zupełnie nowa technologia napędowa, która zwiększa wydajność, ale też cenę pojazdu.
Pod względem stylistycznym jest naprawdę świetnie. Francuzi potrafią projektować ładne samochody, bez względu na wersję nadwoziową. Nowy Scenic wyróżnia się bardzo dobrymi proporcjami, eleganckimi elementami oświetlenia, oryginalnym grillem i licznymi przetłoczeniami. Blacharze mogą go nie polubić, ale to już ich problem.
Znany i lubiany model pozostał „napompowanym” kompaktem. Ma 4470 milimetrów długości, 1864 milimetry szerokości i1589 milimetrów wysokości. Jego rozstaw osi to 2785 milimetrów. Dzięki krótkim zwisom karoserii i nakładkom chroniącym dolne partie karoserii wygląda, jak crossover.
Jeżeli chodzi o wnętrze, to trudno mówić o jakichkolwiek brakach. Kokpit został przejęty z Australa, co oznacza nowoczesność, bardzo dobrą jakość wykonania, duże możliwości personalizacji oraz przyjemną obsługę.
Cyfrowe wskaźniki są standardem, podobnie jak ekran dotykowy odpowiedzialny za multimedia. Ogromną zaletą są funkcje Google, które znacznie ułatwiają jazdę. Przykładem może być dopracowana nawigacja z bieżącym monitorowaniem sytuacji na wszystkich drogach.
Jeżeli chodzi o przestrzeń, to powinna być zbliżona do tej we wspomnianym Australu. Podejrzewamy, że miejsca może być minimalnie mniej, ale na pewno nie zabraknie rozwiązań praktycznych, z których słynie ten model.
Nowe Renault Scenic – dane techniczne
Francuskie auto jest dostępne w dwóch konfiguracjach silnikowych. Bazowa dysponuje silnikiem elektrycznym generującym 170 koni mechanicznych i 280 niutonometrów. Potencjał trafi na oś przednią.
Takie wartości muszą poradzić sobie z masą 1757 kilogramów. Renault Scenic Comfort Range przyspiesza do setki w 8,6 sekundy i rozpędza się do 150 km/h. Całkiem nieźle, jak na rodzinnego „elektryka”.
Warto również wspomnieć o baterii. Jej pojemność to 60 kWh, co przekłada się na 420 kilometrów zasięgu – w cyklu mieszanym WLTP. Czas ładowania DC z energią 130 kW od 15 do 80 procent trwa 30 minut.
Klienci oczekujący lepszych parametrów mogą postawić na mocniejszą wersję. Skrywa silnik elektryczny oferujący 218 koni mechanicznych i 300 niutonometrów. Masa własna? 1852 kilogramy.
Mimo że waży więcej, przyspiesza znacznie lepiej. W przypadku tej odmiany sprint do setki zajmuje 7,9 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 170 km/h. Nie ma więc powodów do narzekania.
Co więcej, bateria jest jeszcze większa. Dzięki pojemności 87 kWh zapewnia do 625 kilometrów zasięgu (cykl mieszany WLTP). Ładowanie od 15 do 80 procent z energią 130 kW trwa 37 minut.
Renault Scenic 2024 – cena w Polsce
Czas zerknąć do oferty. Bazowy egzemplarz ze 170-konnym silnikiem i podstawowym wyposażeniem (techno) oferuje m.in.: automatyczny hamulec postojowy, cyfrowe wskaźniki, kartę Hands Free, selektor trybów jazdy, system kontroli zmęczenia kierowcy, asystentów rozpoznawania znaków, ostrzegania przed kolizją, awaryjnego hamowania, utrzymywania odległości, kontroli jazdy po pasie ruchu i wspomagania parkowania oraz reflektory full LED.
Oprócz bezpieczeństwa, istotny jest komfort. Podstawowa konfiguracja tego modelu ma więc standardzie m.in.: dwustrefową klimatyzację, skórzaną kierownicę, fotel kierowcy z regulacją wysokości, wygodny podłokietnik, bezprzewodową łączność Android Auto i Apple CarPlay, nawigację i pozostałe funkcje Google, indukcyjną ładowarkę, elektrycznie sterowaną klapę bagażnika, 19-calowe felgi aluminiowe, lakier metalizowany oraz ładowarkę pokładową AC 22 kW. Cena? 202 900 złotych.
>Volkswagen rozmawia z Renault. Nie chodzi o wspólną kawę
Za bogatszą wersję, czyli iconic trzeba zapłacić natomiast 233 900 złotych. Należy podkreślić, że standardowo jest zintegrowana z mocniejszym, 220-konnym silnikiem. Klient, który chce na nią postawić otrzymuje dodatkowo: funkcję bezpiecznego wsiadania, system active driver assist, asystentów martwego pola i wspomagania wyjeżdżania tyłem, podgrzewaną kierownicę, elektrycznie regulowany fotel kierowcy, system openR uzupełniony zestawem audio Harman Kardon, jasnoszarą tapicerkę ze złotymi szwamii 20-calowe felgi.
Wariant 220-konny również występuje z pierwszym poziomem wyposażenia. Takie połączenie to koszt 219 900 złotych. Czy Renault Scenic 2024 będzie cieszyło się dużym zainteresowaniem? Ma szanse na sukces w dużych aglomeracjach, gdzie elektromobilność zyskuje na popularności.
czekam na spalinową wersję. Obecnie mamy w domu ScIII z 2011r, mielismy wczesniej ScI z 2001 i uwazamy ten samochód za świetny. ubolewam jednak, że kazda kolejna wèrsja jest kastrowana z funkcji fotelowych, obecna nie ma juz ani osobnych foteli z tylu, ani demontowania, ani zmiany konfiguracji z 2+3 na 2+2. szkoda….
nie będzie już spalinowych scenikow
A ja przemiennie, miałem scII i obecnie gscIV. Nie zamierzam się w najbliższym czasie pozbywać. Tak na marginesie 4 lata temu dobrze wyposażony gscIV to był kosz 105-110 k a obecnie elektryk x2…
Brakuje wersji z silnikiem benzynowym f4r 2.0 16v najlepiej jeszcze z turbo. Tylko taka wersja jest prawilna. Na prąd to są pralki, a nie samochody.