Kibice cieszyli się na udział polskiego kierowcy w sesji inaugurującej francuski wyścig, który odbędzie się już w najbliższą niedzielę.
Pierwszy trening przed Grand Prix Francji 2022 obył się bez większych przygód. Niektórym kierowcom zdarzały się wyjazdy poza tor i poślizgi, ale nikt nie rozbił swojego samochodu.
Polski kierowca dostał szansę przetestowania bolidu Alfa Romeo, którym zazwyczaj jeździ Valtteri Bottas. Nie była to jednak wyjątkowo owocna sesja dla Roberta, który wyjechał dopiero 20 minut po jej rozpoczęciu.
Pierwszy trening przed Grand Prix Francji 2022
Kubica wracał kilka razy do boksu. Ostatecznie osiągnął 19. rezultat wyprzedzając jedynie Latifiego. Obaj osiągnęli swoje najlepsze czasy na oponach typu Medium. Pozostali kierowcy wykonali najszybsze okrążenia na softach. Warto podkreślić, że Zhou zdołał wykręcić 11. wynik ze stratą do lidera mniejszą o około 0,7 sekundy (na miękkiej mieszance)
Oczywistym jest, że Kubica mógł realizować inny program. Wydaje się, że nie miał możliwości zrobienia „czasówki”. Pamiętajmy jednak, że rola polskiego kierowcy jest nieco inna, niż Bottasa czy Zhou.
Najlepszy czas pierwszego treningu wywalczył Charles Leclerc, który potwierdził dobrą dyspozycję Ferrari. Tuż za nim znalazł się Verstappen z bardzo niewielką stratą. Trzeci wynik przypadł Sainzowi, który miał już wyraźną stratę. Za Hiszpanem długo, długo nic.
Strata czwartego kierowcy (Russella) do trzeciego (Sainza) sięgała 0,6 sekundy, co pokazuje, że Ferrari i Red Bull mogą wciąż grać w innej lidze. Niewykluczone jednak, że Mercedes, który przyjechał z licznymi poprawkami, ukrywa jeszcze tempo przed kwalifikacjami.