Do tego bezsensownego zdarzenia drogowego doszło 28 maja w miejscowości Mysłakowice koło Zielonej Góry.
Ewidentnie zabrakło zdrowego rozsądku. Patologiczna para zaczęła się rzucać, ale nagrywający również mógł postąpić nieco mądrzej. Tej sytuacji mogłoby nie być, gdyby chociaż jedna ze stron miała w głowie odrobinę więcej wyobraźni.
To przykre spotkanie miało miejsce na stosunkowo wąskim moście. Kierowcy nadjeżdżający z przeciwnych stron musieli gwałtownie hamować, ponieważ znaleźli się na kursie kolizyjnym. Teoretycznie mogło dojść do zderzenia czołowego.
Patologiczna para w akcji
No i wtedy się zaczęło. Kobieta siedząca za kierownicą czarnego kombi wyszła z kabiny i zaczęła się rzucać. Oprócz wyzwisk pozwalała sobie na niekulturalne gesty, uderzenia rękoma w maskę oraz kopanie w zderzak.
W tym czasie jej pasażer, rosły mężczyzna, podszedł do drzwi nagrywającego i je otworzył. Na szczęście drugi kierowca zdołał je zamknąć i zablokował centralny zamek. Atak nie doprowadził do bójki, co jest jedyną pozytywną wiadomością tej historii.
Bezsensowny problem
Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że oba samochody mogły bez problemowo obok siebie przejechać. Nawet z otwartymi drzwiami, co zobrazowała jedna z ostatnich scen. Rzeczywiście, znak informował o pierwszeństwie przejazdu nagrywającego, co jednak nie usprawiedliwiało jego nagłego odbicia w lewo. Gdyby jechał bliżej prawej strony (co mógł zrobić), to samochody minęłyby się bez najmniejszych kłopotów.
Patologiczna para powinna natomiast udać się na terapię albo wziąć leki na uspokojenie. Tu naprawdę nie ma żartów. Jeżeli taka sytuacja wyprowadza tych ludzi z równowagi, to co będzie, gdy naprawdę dojdzie do fatalnego zdarzenia? Lepiej tego nie wiedzieć.
Niech ta niepotrzebna sytuacja drogowa będzie przestrogą dla nas wszystkich. Pamiętajmy, by minimalizować ryzyko zamiast je zwiększać. Nie warto angażować się w konflikt drogowy – to zawsze ma negatywne skutki. Niekiedy wręcz tragiczne. Ostrożność i spokój to fundamenty, na których trzeba opierać jazdę wszelkiego rodzaju pojazdami w ruchu publicznym. Tylko tak będziemy bezpieczniejsi.