w

Oto Fiat Pandina. Mówi to Panu coś?

Fiat Pandina 2024
Oto Fiat Pandina. Mówi to Panu coś?

Włosi uchodzą za kreatywny naród. W pewnym stopniu podkreśla to także nomenklatura ich marki z Turynu, czego przykładem jest ten stary nowy model.

Fiat Pandina – brzmi oryginalnie, prawda? Nie ma tu jednak mowy o zaawansowanym projekcie. To po prostu aktualnie oferowana Panda, tyle że pod nieco inną nazwą. Skąd ten pomysł? Chodzi o kolejne wcielenie.

W lipcu 2024 roku należy spodziewać się czwartej generacji kultowego, miejskiego modelu. Marka nie zamierza jednak rezygnować z tej aktualnie oferowanej. Aby je odróżnić, wymyśliła więc nową nazwę dla starej Pandy.

Fiat Pandina 2024
Fiat Pandina 2024

Wydaje się to mało intuicyjny zabieg. To ten nowy model mógłby przecież nazywać się inaczej. Jeszcze lepiej byłoby, gdyby zastosowano jedynie dopisek „Classic” – jak niegdyś w przypadku Opla. Znacznie prostsze i mniej kosztowne rozwiązanie.

Włosi lubią jednak robić wszystko po swojemu, co nierzadko wychodzi im na zdrowie. Tak czy inaczej, oferowanie dwóch teoretycznie podobnych modeli wydaje się niepotrzebne, ale to pozory. Kluczem do rozwiązania zagadki jest oczywiście układ napędowy.

Fiat Pandina, czyli spalinowa Panda

Aktualnie oferowana Panda zmieni nazwę na Pandina i pozostanie samochodem spalinowym  (ewentualnie hybrydowym). Z kolei czwarte wcielenie, które zadebiutuje latem będzie dostępne z napędem elektrycznym. Na ten moment nie mówi się o konwencjonalnych układach w kontekście tego auta.

>Nowe koncepty Fiata. Więcej retro już tego lata!

Fiat Pandina jest więc propozycją dla tych, którzy nie ufają akumulatorowym napędom. Warto w tym miejscu dodać, że spalinowa wersja ma być wciąż produkowana w Pomigliano d’Arco. Wstępne informacje sugerują, że potrwa to do 2027 roku. podejrzewamy jednak, że Włosi mogą przedłużyć okres wytwarzania, jeśli zainteresowanie klientów będzie utrzymywać się na opłacalnym poziomie.

Fiat Pandina 2024 - wnętrze
Fiat Pandina 2024

Aktualnie oferowana Panda nie cieszy się w Polsce tak dużym zainteresowaniem, jak jej poprzedniczka. Powód? Duże znaczenie miało na pewno przeniesienie produkcji z Tychów do Włoch, ale to nie jest jedyna przyczyna.

Ważny był także wyraźny wzrost ceny ograniczający potencjalny popyt. Samochody miejskie już dawno nie są tanie. Warto dodać, że aktualnie najtańsze nowe auto na polskim rynku to wydatek około 60 tysięcy złotych. Mówimy o mały, bazowo wyposażonym modelu. Kilka lat temu za takie pieniądze można było kupić nieźle skonfigurowany kompakt.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Alfa Romeo GTAmodificata

Alfa Romeo GTAmodificata w pełnej okazałości. To jak powrót legendy

Silnik V16 Bugatti

Bugatti zaskoczyło ekologów. Jednostka V16 gotowa do debiutu!