Niemiecka marka należy do koncernu Stellantis, który zaplanował dla niej strategię na najbliższe lata. Droga, która została obrana jest oczywista. Pytanie tylko, czy nie za szybko…
Rozwój gamy modelowej to podstawa – pytanie tylko, w którym kierunku? Władze firmy już wiedzą, co może nie spodobać się dużej liczbie klientów. Przykładem jest tu kompaktowy SUV. Nowy Opel Grandland będzie elektryczny.
Prezentacja modelu ma nastąpić w drugiej połowie przyszłego roku. Debiut nowej generacji nie jest niczym nadzwyczajnym, ale rewolucja napędowa – już tak. Wydaje się to odważne posunięcie, które może okazać się nieco przedwczesne.
Nowy Opel Grandland będzie elektryczny
Dlaczego mamy obawy? Kompaktowe SUV-y mają bardzo duże udziały w rynku, co oznacza, że sprzedają się świetnie. Klienci preferują spalinowe warianty. Nieco mniejszą popularnością cieszą się wersje hybrydowe. Najmniejsze wzięcie mają oczywiście odmiany na prąd, ale ekologiczne lobby robi wiele, by to się zmieniło.
Tak czy inaczej, wciąż jest popyt na SUV-y z silnikami Diesla i benzynowymi. Rezygnacja z takiego modelu z własnej woli wydaje się niepokojąca. Projekt jest już jednak w głębokiej fazie rozwoju. Wiemy, ze nowy Opel Grandland powstanie na platformie STLA Medium przystosowanej do napędów elektrycznych.
Pakiet akumulatorów może mieć od 87 do 104 kWh pojemności, co pozwala przypuszczać, że maksymalny zasięg wyniesie blisko 700 kilometrów. Pytanie tylko, jaki sens montować elektryczny układ napędowy w SUV-ie, który stawia duży opory przy prędkościach autostradowych? Nie można mówić o ekologii, gdy pojazd rodzinny waży około 2 ton i zużywa mnóstwo energii na trasie. A tak właśnie jest w przypadku elektrycznych SUV-ów poruszających się po „szybkich” odcinkach.
Opel ma jednak własne wnioski. Nowy Grandland w topowej wersji może oferować nawet 440 koni mechanicznych. Osiągi na prostej będą na pewno dobre, ale co z tego…
Czy jest jakieś światełko w tunelu dla zwolenników aut spalinowych? Nie można wykluczyć debiutu spalinowej wersji. Świetnym tego przykładem jest Jeep Avenger, który docelowo oferowany jest z napędem elektrycznym, ale dzięki naciskom występuje również z benzynowym silnikiem na kilku rynkach. Nawet jedna wersja spalinowa Grandlanda może być istotna. Pozostaje wierzyć, że Stellantis zrobi to samo, co w przypadku amerykańskiej marki i jej najmniejszego modelu.