Flagowy sportowiec marki ze Stuttgartu doczeka się nowego wcielenia. Póki co nie ujawniono za wielu informacji na jego temat.
Pozbieraliśmy jednak kilka przekazanych faktów oraz zweryfikowaliśmy to, czym dysponują najnowsze modele tego producenta. Na tej podstawie można dojść do istotnych wniosków i częściowo poznać ten samochód jeszcze przed debiutem.
Podejrzewamy, że pod względem konstrukcyjnym nie będzie rewolucji. Dlaczego? Ponieważ inwestowanie ogromnych pieniędzy w niszowe auta spalinowe może być dziś nieopłacalne. To jednak nie oznacza, że nie będzie dużych zmian.
Sylwetka pozostanie zbliżona, ale nie zabraknie nowych elementów karoserii. Podejrzewamy, że elementy oświetlenia będą spójne z tymi, które zdobią najnowszego SL-a. Z tyłu na pewno za goszczę węższe lampy. Spodziewamy się także przeprojektowanego grilla o nowej fakturze.
We wnętrzu na pewno zagoszczą nowe, cyfrowe wskaźniki i ekran multimedialny oparty na systemie MBUX w aktualnym wydaniu. To oznacza duże możliwości (w tym obsługę głosową).
Zagadką pozostaje układ napędowy. Czy czterolitrowe, podwójnie doładowane V8 przetrwa? Tego byśmy sobie życzyli. Nie można wykluczyć debiutu wersji hybrydowej – takiej, jaką dysponuje czterodrzwiowy wariant. To oznaczałoby około 840 koni mechanicznych i napęd na obie osie. Brzmi jak szaleństwo, ale… realne szaleństwo.
Wydaje się, że szanse na pojawienie ma też rzędowa szóstka uzupełniona elektrycznym wsparciem. Mogłaby występować jako wersja AMG GT 43 4MATIC. Na rozwianie wszelkich wątpliwości musimy jednak jeszcze chwilę zaczekać.