Stało się. Właśnie poznaliśmy kolejne wcielenie protoplasty segmentu kompaktowych crossoverów.

Zacznijmy od designu, który jest mocno ewolucyjny. Konserwatywna stylistyka to już zamknięty rozdział. Japońscy projektanci postanowili zaszczepić w aucie nieco więcej nowoczesności i typową sylwetkę okrasili futurystycznie wyglądającymi elementami karoserii. Warto dodać, że auto jest 35 milimetrów dłuższe, 32 milimetry szersze i 25 milimetrów szersze od poprzednika.

Najbardziej charakterystyczne są oczywiście przednie reflektory o kształcie ledowych bumerangów (Full-LED Matrix). Sąsiaduje z nimi szeroki grill z chromowano-czarną wstawką. Niżej umiejscowiono zderzak z ostrymi ścięciami po bokach. Niewielką uwagę zwracają też osłony biegnące wokół dolnych krawędzi nadwozia – są dość dyskretne.

Z tyłu jest mniej oryginalnie, ale wciąż nowocześnie. Zwężające się lampy zachodzą na klapę bagażnika. Szyba została wyraźnie zaokrąglona, a zderzak oprócz czarnej nakładki otrzymał srebrne uzupełnienie. Podobnie jak ten przedni, posiada ostre ścięcia biegnące od oświetlenia do samego dołu. Należy zaznaczyć, że w ofercie pojawi się 11 lakierów i pięć kombinacji dwutonowych.

Rewolucja w kabinie

Wnętrze nowego Qashqaia oferuje nowe instrumenty. Zegary są cyfrowe (12,3 cala) i można je personalizować – znak czasów. Nie można jednak narzekać na ich czytelność, ponieważ autorzy zawarli w nich klasyczne motywy. Przed wskaźnikami znalazła się atrakcyjna kierownica ze sporą liczbą przycisków ułatwiających korzystanie z wielu zastosowanych rozwiązań.

Na szczycie konsoli centralnej zamontowano 9-calowy, dotykowy ekran multimedialny. Aby jego obsługa była intuicyjna, zastosowano potencjometry i przyciski funkcyjne – niestety, niektórzy producenci z tego rezygnują, dlatego Nissanowi należą się ukłony. To samo dotyczy niezależnego panelu klimatyzacji. Na ocenę jakości materiałów przyjdzie jeszcze czas.

Nissan Qashqai 2022 – silniki

Podobnie jak w poprzedniej generacji, bazowym silnikiem będzie doładowany benzyniak 1.3 DIG-T oferowany w dwóch wariantach: 140 KM (240 Nm) oraz 160 KM (260 Nm). Warto dodać, że układy wyposażono w generator prądu, co oznacza, że mamy do czynienia z miękkimi hybrydami. W obu konfiguracjach zastosowano seryjnie przedni napęd i 6-biegową przekładnie manualną. Mocniejsza odmiana będzie dostępna z AWD i przekładnią automatyczną CVT.

Najciekawszą propozycją będzie jednak Nissan Qashqai e-Power, który jest hybrydą o odwrotnym wykorzystaniu jednostek. Krótko mówiąc, silnik spalinowy ma służyć głównie do zasilania motoru elektrycznego. To właśnie ta druga konstrukcja ma skupiać się na napędzaniu auta. Spalinówka pełni więc rolę swego rodzaju agregatu. Potencjał? Około 190 koni mechanicznych.

Nowe zawieszenie i systemy bezpieczeństwa

Qashqai 2022 będzie oferowany w dwoma układami zawieszenia. W podstawie otrzymamy klasyczny zestaw, czyli kolumny MacPhersona (przód) współpracujące z belką skrętną (tył). Wersja z napędem na obie osie otrzyma natomiast multi-link, czyli system wielowahaczowy na tylnej osi. Ten drugi wariant jest oczywiście bardziej wydajny, ale też droższy. Warto dodać, że inżynierowie popracowali też nad układem kierowniczym, który ma dawać lepsze wyczucie położenia kół.

Nie mogło oczywiście zabraknąć licznych systemów bezpieczeństwa. Wśród nich znajdują się liczni asystenci, którzy informują, wspomagają i zapobiegają. Układ ProPILOT doczekał się aktualizacji i teraz uzupełniają go dane z nawigacji, co pozwala na skuteczniejsze utrzymywanie toru jazdy oraz przewidywanie zagrożeń.

Wkrótce poznamy jeszcze więcej informacji technicznych. Nowy Nissan Qashqai pojawi się na rynku jeszcze w tym roku.