Do zdarzenia doszło 9 kwietnia (sobota) w Bielsku Białej. Kierowca przejeżdżający ulicą 3 Maja był uczestnikiem naprawdę nietypowej sytuacji.
Nigdy nie wiesz, kiedy pojawi się zagrożenie – to stwierdzenie powinno towarzyszyć każdemu użytkownikowi dróg. Nie ma wątpliwości, że ten mężczyzna powinien zostać zamknięty, by nie narażać innych na niebezpieczeństwo.
Jak doskonale widać na materiale z samochodu uczestnika tej historii, człowiek w kapturze, który stał na chodniku nagle wszedł gwałtownie na jezdnię, by wystraszyć kierującego. Tym samym zmusił go do nagłego hamowania. Na szczęście nic za nim nie jechało, dlatego udało się uniknąć zarówno kolizji, jak i potrącenia.
Problemy psychiczne?
Nieprzewidywalne zachowanie mężczyzny mogło doprowadzić do bardzo poważnych konsekwencji. Można przypuszczać, że ma on problemy psychiczne lub jest pod wpływem alkoholu. Niewykluczone, że obie hipotezy są tu trafne.
Kierowca uznał, że sprawca niebezpiecznej sytuacji może komuś zrobić krzywdę, dlatego nie zamierzał odpuszczać, tym bardziej że mężczyzna zaczął się odgrażać. Kierujący chwycił za telefon i poinformował policję.
Dalsze losy głównego bohatera nie są znane. Pozostaje mieć nadzieję, że ukarany co najmniej mandatem. Wizyta w Izbie Wytrzeźwień też by nie zaszkodziła.
Przejeżdżając obok przystanku, przy którym stoi tłum ludzi warto zdjąć nogę z gazu i jechać ostrożniej. Wśród takich osób zawsze może znaleźć się ktoś, kto postąpi lekkomyślnie.