Wojciech Krzemiński
Tegoroczny festiwal Gdynia Design Days zawierał w sobie akcenty motoryzacyjne. Jednym z nich był eksponat, którego powstanie zainicjowało Porsche.
Znany producent samochodów sportowych poprosił o pomoc artystów konceptualnych: Adę Zielińską i Rafała Dominika. Celem było stworzenie projektu, który będzie zawierał w sobie akcenty motoryzacyjne połączone z oceanem i zmianami klimatu.
Efekt tego wydaje się mocno kontrowersyjny w odbiorze. Porsche 911 pokryte sztuczną rafą to bardzo nietypowe połączenie. „Ludzie tworzą dziś rafy ze starymi samochodami i zatopionymi statkami, więc pomyśleliśmy, że ciekawie byłoby wykorzystać klasyczną 911 w podobny sposób i pokazać ją tuż obok” – powiedziała współautorka tej koncepcji.
Zdobycie samochodu, który mógłby zostać użyty do takiego celu nie było łatwe. Do gry wkroczył jednak Marek Sworowski, dyrektor marketingu Porsche Polska, który znalazł egzemplarz Porsche 911 z 1973 roku, którego właściciel zamierzał przeprowadzić renowację. Udało się porozumieć i zdobyć pojazd.
Artyści wykorzystali druk 3D i zmiażdżone muszle. Przyklejanie struktur do karoserii zajęło dwa tygodnie. „Wiele osób było zszokowanych i naprawdę myślało, że został wyjęty z morza. Ludzie biegli w jego kierunku ze wszystkich stron, wyciągali telefony, żeby robić zdjęcia” – stwierdziła Ada Zielińska.
Wydaje się więc, że efekt był zadowalający, skoro tak skutecznie przykuł uwagę i zainteresował gapiów. Warto dodać, że po zakończeniu festiwalu samochód wrócił do pierwotnej formy. Zdjęto z niego sztuczną rafę koralową i zwrócono go właścicielowi.
To jeden z kilku projektów, które ostatnio zintegrowały Porsche ze sztuką. Widać, że marka dba o swój wizerunek i szuka nowych kanałów przekazu, co się chwali, tym bardziej że nie ma to inwazyjnego charakteru. Kreatywność jest zawsze w cenie.
