Myjnie bezdotykowe są już nieodłączną częścią krajobrazu – nie tylko tego miejskiego.
Dzięki nim bardzo szybko wyczyścimy karoserię samochodu za niewielkie pieniądze. Można nawet położyć wosk i skorzystać z wody zdemineralizowanej, co pozwoli na uniknięcie smug. Wystarczy włożyć w to odrobinę wysiłku.
Oczywiście, nie będzie to równie skuteczne, jak wizyta u profesjonalistów, ale w większości przypadków w zupełności wystarcza i pozwala sporo zaoszczędzić. Niektórzy jednak potrafią przesadzać nawet w takich miejscach.
W jaki sposób? Na przykład decydując się na pielęgnację trwającą 40 minut – oczywiście bez wrzuconych monet. Po nałożeniu wosku wyciągają ścierkę i rozpoczynają delikatną polerkę, pozostawiając auto na stanowisku. Nie ma to żadnego sensu – szczególnie z perspektywy oczekujących w kolejce…
Próba mycia za darmo
Istnieją też bohaterowie, którzy minimalizują wydatek do kilku złotych. Ten kierowca postanowił „umyć” samochód wręcz za darmo. Cudzysłów nie jest tu przypadkowy – to było bardziej delikatne płukanie, któremu daleko do dokładności.
W przypadku takich urządzeń, strumień wody może być „emitowany” nawet bez wrzucania monet. W takich okolicznościach jest on jednak bardzo skromny i nie ma właściwego ciśnienia. Aby to zobrazować dodajmy, że w minutę może udałoby się napełnić półlitrową butelkę. Krótko mówiąc, nie ma mowy o skuteczności.
Ten starszy pan nie zamierzał się tym przejmować. Wjechał na stanowisko i właśnie w taki sposób próbował umyć auto. Regulamin myjni określa sposób użycia, ale niektórzy raczej nie przejmują się takimi szczegółami…