Na polskich drogach nigdy nie będzie bezpiecznie, jeśli uczestnicy ruchu nie zaczną jeździć rozsądnie i ostrożnie.
To zdarzenie jest kolejnym dowodem na to, że do pełni szczęścia wiele brakuje. Bezsensowne, mozolne wyprzedzanie TIR-em jest częstym zjawiskiem, podobnie jak agresja, której dopuścił się użytkownik BMW. Do tego wszystkiego należy dorzucić komunikaty przez CB Radio, które ujawniają mentalność niektórych zawodowców.
To przykre, że jako kierowcy nie potrafimy zrozumieć, że wzajemna tolerancja i respektowanie jazdy innych uczestników ruchu wpłynęłoby pozytywnie nie tylko na płynność, ale też na bezpieczeństwo.
Jeden lepszy od drugiego
Niestety, codziennie jesteśmy świadkami takich zdarzeń. Kierowca TIR-a rozpoczął manewr wyprzedzania jadąc może 1 km/h szybciej od innego wielotonowego zestawu. Jaki to ma sens? Nie daje to żadnej korzyści czasowej. Kierowca osobówki jadący szybciej musi natomiast hamować, nierzadko awaryjnie, bo na jego pasie pojawia się kilkadziesiąt ton, w które lepiej nie uderzyć.
I tu pojawia się użytkownik BMW, który postanowił wyprzedzić prawą stroną, a następnie spowolnić TIR-a. To równie karygodne i głupie. Tym sposobem ukarał wszystkich jadących za ciężarówką i wydłużył czas trwania manewru, a do tego narażał siebie i drugiego uczestnika zdarzenia na potencjalną kolizję. Nikt nie powinien postępować w taki sposób.
Na koniec pozostawiamy komunikaty przez CB Radio. Ujawniają one postępowanie niektórych kierowców zawodowych, którzy próbują się integrować, by odpłacić tym samym. Krótko mówiąc, agresja zwalczana jest próbą agresji. To oczywiście nigdy nie daje pozytywnych rezultatów.