w

Mogło być lepiej. Toyota GR Yaris wyjaśniona w teście łosia (wideo)

Toyota GR Yaris test łosia
Mogło być lepiej. Toyota GR Yaris wyjaśniona w teście łosia (wideo)

Japoński hot hatch wzbudzał sensacje jeszcze przed debiutem. Przypomniał bowiem, że Toyota potrafi robić samochody o sportowym zacięciu.

Uprzedzając kontrargumenty związane z istnieniem GT86 warto przypomnieć, że układ napędowy pochodzi z bliźniaczej konstrukcji, czyli Subaru BRZ. Silnik typu bokser jest tego najlepszym dowodem. Zresztą, 200 koni w coupe to raczej skromna wartość.

Właśnie dlatego GR Yaris stanowi ciekawą alternatywę dla konwencjonalnych samochodów tego producenta. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że inżynierowie podeszli poważnie do sprawy, by stworzyć coś specjalnego.

Toyota GR Yaris – spory potencjał

To bez wątpienia jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie modeli w segmencie B. Pod jego maską znajduje się 3-cylindrowa, doładowana jednostka benzynowa o pojemności 1,6 litra. Oferuje ona 261 koni mechanicznych i 360 niutonometrów momentu obrotowego.

Za przeniesienie mocy na obie osie (!) odpowiada 6-biegowy manual. Miejski hot hatch z napędem na cztery koła? To robi wrażenie. Osiągi potwierdzają aspiracje auta. Sprint do setki trwa 5,5 sekundy, a rozpędzanie kończy się dopiero przy 230 km/h

Warto przy tym dodać, że auto waży 1280 kilogramów, czyli akceptowalnie. Poza wspomnianym napędem GR-FOUR, kierowca ma do dyspozycji sportowo zestrojone zawieszenie oraz dopracowany układ kierowniczy. Warto dodać, że zastosowano tu także mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu (Torsen), co jest częścią pakietu Circuit.

Powinien być najlepszy w teście łosia, ale…

Dorzućmy do tego krótki rozstaw osi i już możemy zacierać ręce. W takiej próbie, jak test łosia, Toyota GR Yaris nie powinna być dobra, tylko wprost znakomita – jeśli nie najlepsza. Ma wiele argumentów, by zostać liderką, dlatego można oczekiwać naprawdę świetnego rezultatu.

Tymczasem jest po prostu nieźle. Próba przy 77 km/h nie skończyła się powodzeniem – strącone zostały dwa pachołki. Co ciekawe, przy 80 km/h auto zachowało się stabilniej i nie strąciło już żadnej przeszkody. Były to jednak maksymalne możliwości – jadąc 81 km/h nie dało się zaliczyć testu.

GR Yaris test
Problemy pojawiły się już przy 77 km/h

Nie jest to zły wynik, ale trudno nie kręcić nosem. Przykładowo, znacznie cięższy Opel Grandland X z wyżej umieszczonym środkiem ciężkości osiągnął 81 km/h. To samo Ford Fiesta. Japoński hot hatch uzyskał natomiast wynik na poziomie Peugeota 508, Hondy Jazz, Skody Karoq i Mitsubishi Eclipse Cross. I można tutaj pisać o inaczej dostrojonych systemach stabilizacji auta sportowego, ale przy tych parametrach i tak można oczekiwać znacznie więcej.

Liderem tego testu pozostaje Citroen Xantia Acitva z 1999 roku, którzy utrzymał właściwy tor jazdy przy 85 km/h. Genialne zawieszenie hydropneumatyczne zrobiło swoje i dziś żaden współczesny samochód nie zdołał zbliżyć się do tego wyniku. To dość smutne z perspektywy bezpieczeństwa. Samochody stają się coraz bardziej naszpikowane elektroniką, ale podczas nagłego omijania przeszkody nie zachowują się wzorowo.

Przez wykonaniem próby mogło się wydawać, że GR Yaris ze swoją lekkością, a także krótkim rozstawem osi, wydajnym napędem i sportowym układem jezdnym osiągnie podobny wynik, ale po raz kolejny potwierdziło się, że współczesne samochody (nawet usportowione i sportowe) nie potrafią przyjaźnić się z fizyką tak bardzo, jak auto sprzed 2 dekad.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

4 komentarze

Dodaj odpowiedź
  1. Czy ktoś jeszcze przejmuje się tym testem? Bo mam wrażenie, że to trochę na siłę szukanie sensacji. A wchodząc w szczegóły to krótki rozstaw osi nie wpływa dobrze na stabilność kierunkowa pojazdu właśnie dlatego obecne samochody wrc bazują na pojazdach typu Yaris, Polo itp. Zyskując dzięki temu na zwinności ale wymagając w zamian sporych umiejętności od kierowcy. Z resztą nie tylko w tym przypadku znaczący wpływ na tor jazdy mają minimalne ruchy kierownicy, dodanie bądź odjęcie gazu czy wreszcie operowanie chamulcem. Yaris GR został stworzony z myślą o kierowcy i to jemu oddaje maksymalnie „panowanie”, dlatego przejazd polegający na szarpnięciu kierownicą w te i z powrotem preferuje pojazdy mocno ingerujące w stabilność za pomocą ESP. Ciekawe jak szybko byłby w stanie przejechać ten kawałek testowy którykolwiek z kierowców rajdowych bo to właśnie dla takiego wykorzystania powstał ten samochód!

  2. Test łosia nie jest żadnym wyznacznikiem. Po poierwsze i najważniejsze – umiejętniści kierowcy – każdym samochodem można ten przejazd zchrzanić. I po drugie ważne – opony – wiadomo z testów jak wielkie są czadami rozbieżności w wynikach dla różnych opon. O takich niuansach jak temperatura i wilgotność nawet nie wspomnę…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Lancia - nowe modele

Jeszcze Lancia nie zginęła. Nowy koncern uratuje włoską markę

Subaru pomaga wyciągnąć radiowóz

Pan władza w potrzebie. Subaru wyciągnie z opresji nawet radiowóz! (wideo)