Japońska marka wycofała ze swojej gamy sportowe modele na rzecz SUV-ów i crossoverów. Czy ten trend się kiedyś odwróci?
No cóż, możemy jedynie gdybać. Jesteś w przeddzień elektrycznej rewolucji, która zmieni oblicze przemysłu motoryzacyjnego. Uwzględniając modę na „auta dla aktywnych”, szanse na powrót legend są raczej nikłe.
Wyobraźmy sobie jednak, że powstaje pomysł przywrócenia jednej z nich. Z pewnością wielu fanów motorsportu zacierałoby ręce. Mitsubishi Lancer Evo XI mogłoby wyglądać właśnie tak. I raczej wszyscy byliby zadowoleni.
Projekt stworzył niezależny grafik, Rain Prisk, który zaszczepił w sylwetce samochodu kluczowe cechy stylistyczne aktualnie oferowanych aut japońskiego producenta. Nie zabrakło również dobrych proporcji i kilku atrakcyjnych detali.
Summa summarum, jest na czym zawiesić wzrok. Sportowy sedan Mitsubishi mógłby mieć pod maską układ hybrydowy, który generowałby około 400 koni mechanicznych. Uwzględniając kunszt japońskich inżynierów, układ jezdny z pewnością ukryłby masę własną wywindowaną przez baterie.
Przypomnijmy, że ostatnie oferowane Mitsubishi Lancer Evo skrywało dwulitrowy, doładowany silnik benzynowy MIVEC oferujący od 295 do 360 koni mechanicznych (w zależności od wersji). Najmocniejsza wersja umożliwiała osiąganie setki w 4,4 sekundy.