Czy warto przeznaczać tak dużą sumę na dodatkowy pakiet? Wśród zamożnych klientów na pewno znajdą się tacy, którzy uznają, że tak.
Mercedes-AMG GT 63 S E Performance F1 Edition – dawno nie widzieliśmy dłuższej nazwy seryjnego modelu. Oby tylko nie umieszczali jej całej w rzędzie na klapie bagażnika, bo zajmie całą szerokość…
Jeszcze nie widzieliśmy na ulicach topowej odmiany flagowego sportowca marki, a już doczekała się ona edycji specjalnej. To oczywiście jeden z „prezentów” z okazji 55. urodziny AMG. Będzie ich jeszcze więcej.
Mercedes-AMG GT 63 S E Performance F1 Edition
Projektanci postanowili wykorzystać okazję, by stworzyć pewne nawiązania do bolidów Formuły 1. Choć Mercedesowi nie idzie za dobrze w tym sezonie, to wciąż jeden z najlepszych i najlepiej zorganizowanych zespołów w stawce. Z pewnością wróci na właściwe tory.
Zobacz także: Mercedes-AMG GT 63 S, czyli wiele w jednym (test)
Mercedes-AMG GT 63 S E Performance z tym pakietem otrzymał szary lakier, który należy do palety Manufatur. Oprócz tego posiada dodatkowe okleiny zachodzące na progi i drzwi, czerwone wstawki i dedykowane felgi polakierowane na czarny mat. Z kolei we wnętrzu znajdują się dekory z włókna węglowego, kubełkowe fotele oraz oznaczenia sugerujące obecność pakietu specjalnego. Za pakiet F1 Edition trzeba zapłacić około 111 tysięcy złotych.
Najważniejszy pozostaje jednak układ hybrydowy oparty na silniki 4.0 V8 Biturbo. Dzięki wsparciu elektryczności, AMG GT oddaje do dyspozycji aż 843 konie mechaniczne i 1200 niutonometrów maksymalnego momentu obrotowego.
Zobacz także: Mercedes-AMG SL 2022 – cennik. Z opcjami wyjdzie milion złotych
Takie wartości umożliwiają osiąganie setki w 2,9 sekundy i rozpędzanie się do 316 km/h. To wszystko w dużym i wygodnym samochodzie, który oferuje cztery miejsca oraz spory bagażnik. Cena nie jest oczywiście okazyjna. GT 63 S E Performance F1 Edition kosztuje w Polsce niemal milion złotych.