Chińska ekspansja na Starym Kontynencie trwa w najlepsze. Zaangażowanie Azjatów w podbój lokalnych rynków jest coraz bardziej zauważalne.
Świadczą o tym także działania marketingowe. Dla przykładu, marka BYD została oficjalnym sponsorem Euro 2024 – w zakresie e-mobilności. Krótko mówiąc, jej pojazdy będą prezentowane i użytkowane podczas mistrzostw.
Mogłem tego doświadczyć na własnej skórze podczas meczu barażowego naszej reprezentacji. Właśnie w tych okolicznościach pokazano dwa modele tej firmy oraz zaprezentowano wstępne plany, które są naprawdę ambitne.
Zacznijmy jednak od krótkiego wprowadzenia. Skrót BYD oznacza „Build Your Dreams”, co jest dumnie prezentowane na klapach bagażników niektórych modeli. Choć w Polsce nie jest to jeszcze rozpoznawalny brand, w Azji ma ogromne udziały rynkowe.
Chiński koncern sprzedał w zeszłym roku około 3 milionów samochodów. W tym sezonie zdetronizuje Teslę w kategorii aut z elektrycznym układem napędowym. Krótko mówiąc, to nie są żarty.
Podbicie Azji nie studzi apetytu. BYD zamierza zwiększyć swoje wpływy również w Europie, czego przykładem jest Polska. Okazuje się, że jeszcze w tym roku poznamy wstępną ofertę modelową tej marki.
Marka BYD w Polsce
Z oficjalnie przekazanych informacji wynika, że chiński producent zamierza zadebiutować na naszym rynku w połowie bieżącego roku. Będzie to najpewniej lato (trzeci kwartał). Wraz z nim mają pojawić się trzy samochody elektryczne.
Firma nie podała jeszcze szczegółów, ale wiele wskazuje na to, że będą to Dolphin, Atto3 oraz Seal, czyli miejski hatchback, crossover oraz sedan. Te dwa ostatnie były pokazane statycznie podczas meczu Polska-Estonia.
Oprócz udanej stylistyki, oferują naprawdę zaskakująco dobrą jakość wykonania. Materiały są bardzo dobre i starannie spasowane. Nie bez znaczenia jest także bogate wyposażenie. Można podejrzewać, że BYD będzie chciało zbliżyć się do klasy premium.
Świadczą o tym także układy napędowe, które mogą oferować nawet 500 koni mechanicznych. Szykuje się więc poważny gracz, z którym przyjdzie się mierzyć europejskim markom. Z pewnością łatwo nie będzie.
Nie tylko auta elektryczne?
Marki ze Starego Kontynentu zmierzają w kierunku pełnej elektryfikacji, ale w niektórych przypadkach można uznać, że robią to za szybko, ponieważ popyt na hybrydy i wersje spalinowe wciąż jest duży.
A rynek nie lubi próżni, co mogą wykorzystać właśnie azjatyckie firmy. Marka BYD nie wyklucza więc dołączenia do oferty samochodów hybrydowych, które na naszym rynku zainteresowałyby znacznie większą liczbę klientów.
>Nowy samochód elektryczny za 38 315 złotych. Chiński koncern miażdży rywali
Kluczem do sukcesu będzie nie tylko dobry marketing, ale też odpowiednia cena. Na szczegóły przyjdzie nam jeszcze poczekać – kilka tygodni. Równie istotne są umowy dealerskie oraz szybko rozwinięta sieć dystrybucyjna. Producent prowadzi już zaawansowane rozmowy z zainteresowanymi kandydatami.
Sukces BYD na świecie wróży dobry start, ale trzeba pamiętać, że Europa rządzi się swoimi prawami. Konieczne będą rozsądne oferty cenowe oraz urozmaicenie gamy (szczególnie pod kątem układów napędowych). Jeśli Chińczycy zdołają to osiągnąć, to bez problemu odnajdą się na polskim podwórku.