Nie wszystkie znane modele cieszą się dużym zainteresowaniem. Ten samochód można było spotkać na plakatach młodych fanów motoryzacji – zarówno europejskich, jak i amerykańskich.
W pewnym stopniu scalał marzenia ludzi z różnych kontynentów. Dziś ten kultowy model nie jest już produkowany, co ma związek z klęską sprzedaży, jaka go spotkała. Tak naprawdę trudno było przewidzieć aż tak słaby popyt.
O jakim aucie mowa? Zacznijmy od krótkiego wstępu. Jego sylwetka charakteryzuje się bardzo długą maską, muskularnymi błotnikami i dachem z nietypowymi przetłoczeniami. Jego serce to ogromne V10. I jak, już wiesz, która to maszyna?
Kultowy model odniósł klęskę
Bohaterem tej historii jest Dodge Viper trzeciej generacji. To piękne, legendarne coupe było produkowane w latach 2012-2017. Dlaczego wciąż mówimy o jego wynikach? Otóż, w ubiegłym roku sprzedano dwa nowe egzemplarze.
To też oznacza, że fabrycznie nowe Vipery wciąż mogą zalegać w magazynach. Wspomniany pojazd nie jest produkowany od sześciu lat. Dlaczego ten znany i lubiany Dodge okazał się porażką rynkową?
Nie był oferowany globalnie, co z pewnością wpłynęło na sprzedaż. Niemniej jednak Europa na pewno nie zdołałaby go uratować. Kluczowe rynki zbytu to oczywiście te amerykańskie. Niestety, tamtejsi klienci stwierdzili, że wolą albo auta sportowe ze Starego Kontynentu, albo Chevroleta Corvette, który wciąż jest dostępny w ofercie (ósma generacja debiutująca w 2020 roku).
Przypomnijmy, że Dodge Viper trzeciej generacji skrywa pod maską jednostkę 8.4 V10, która generuje 640 koni mechanicznych i 810 niutonometrów. Za przenoszenie mocy na tylną oś odpowiada przekładnia manualna.
>Alfa Romeo Tonale może mieć problem ze swoim bliźniakiem. Dodge Hornet 2023 rozbił bank!
Osiągi? Nie pozostawiają złudzeń. To naprawdę sportowe auto. Sprint do setki trwa 3,2 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi aż 330 km/h. Biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy, wciąż są to bardzo dobre rezultaty.
Czy kultowy model doczeka się kolejnego wydania? Jeżeli tak, to z pewnością będzie to już auto elektryczne. Biorąc pod uwagę popyt ostatniego wcielenia i zmianę trendów, trudno wyobrazić sobie większą klęskę.
Pytanie tylko, czy warto podejmować ryzyko? Ten rozdział jest już przecież zamknięty. Stworzenie nowego Vipera musiałoby bazować na podzespołach z innych modeli Stellantis. Projekt niezależny lub mocno zindywidualizowany byłby za dużym kosztem.