Rajd Elmot był jedną z najbardziej emocjonujących rund Mistrzostw Polski. Pierwsze zmagania na jego trasie odbyły się w 1972 roku. Wygrała je załoga Saliński/Kielar w Syrenie 104.
Prawdziwy rozkwit motorsportu w naszym kraju miał jednak miejsce w latach 90. Właśnie wtedy triumfowali tacy kierowcy, jak Bublewicz, Kulig i Hołowczyc. Ostatni z wymienionych uchodził za jednego z ulubieńców kibiców. Słynny Hołek pokonywał odcinki specjalne nie tylko efektywnie, ale też efektownie.
Urodził się w 1962 roku. Już jako młody chłopak ukierunkował swoje zainteresowania i wkroczył na ścieżkę motoryzacji. Dokładnie 33 lata później zdobył swój pierwszy tytuł Mistrza Polski. Ten sukces powtórzył jeszcze dwukrotnie (w 1996 i 1999 r.). Został także mistrzem Europy (1997 r.). Ostatnimi laty startował w Dakarze, gdzie udało mu się zdobyć 3 miejsce (2015 r.). Uczestniczył także w zmaganiach cross-country. Swoje doświadczenie w RSMŚ budował głównie w grupie N i WRC.
Hołowczyc zwyciężał wiele rund Mistrzostw Polski
I tu wracamy do Rajdu Elmot (dzisiejszy Rajd Świdnicki Krause). Właśnie podczas tych zmagań dwukrotnie stawał na najwyższym stopniu podium. Jego pilotami byli Maciej Wisławski i Jean-Marc Fortin. O zwycięstwo rywalizował głównie z załogą Janusz Kulig/Jarosław Baran.
W sieci krąży skrót jego przejazdu z 1999 roku, kiedy to wygrał po raz drugi. Warto dodać, że prowadził Subaru Imprezę. Kibice wspominają jego przejazd, jako jeden z najlepszych, jaki widzieli. Fragmenty znajdujące się w poniższym materiale ujawniają, jak szybko i skutecznie potrafił poruszać się po różnych nawierzchniach.
Hołek słynął z bardzo płynnej jazdy – potrafił skutecznie ścinać zakręty, ale też przechodzić z poślizgu w poślizg i nie tracić na tym czasu. Dziś już nikt tak widowiskowo nie jeździ.