Do tego nietypowego zdarzenia drogowego doszło w Krakowie przy terminalu autobusowym Podgórze.
Jak widać na nagraniu pochodzącym z samochodu świadka, kierowaniem ruchu zajmował się funkcjonariusz. Wynikało o z dużego zagęszczenia, a nie awarii sygnalizacji świetlnej. Kierowcy musieli więc patrzeć na polecenia mundurowego. Niestety, jeden z nich je zlekceważył, czego efektem była kolizja na skrzyżowaniu. Policjant aż uniósł ręce do góry.
Kierowca Fiata mógł także źle odczytać polecenia funkcjonariusza. Być może nie znał tych zasad lub o nich zapomniał. Efektem tego było zderzenie z użytkownikiem BMW, który jechał prawidłowo. Miało to miejsce tuż obok stojącego policjanta, który miał sporo szczęścia, że nie został potrącony przez któryś z pojazdów. Samochody zostały jednak poważnie uszkodzone i wymagają kosztownych napraw blacharsko-lakierniczych.
Policjant – kierowanie ruchem
Mundurowy zachowywał się we właściwy sposób. Nie popełnił żadnego błędu w danym momencie. To kierowca włoskiego hatchbacka jest jedynym sprawcą zamieszania, które spowodowało jeszcze większe zakorkowanie tego ruchliwego odcinka.
Właśnie dlatego przypominamy postawy policjanta, które mają związek z kierowaniem ruchem. Gdy stoi do nas przodem, to nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie. Dopiero gdy będzie stał profilem i wykona gest „przywołujący” (ręką lub dłonią), można ruszyć – zachowując pełną ostrożność. Tylko w taki sposób uda się zminimalizować ryzyko wystąpienia niepożądanego zdarzenia drogowego.