Zawsze zadziwia nas, jak szybko można zmienić swoje nastawienie, by celowo stworzyć niebezpieczeństwo na drodze.
Oto kolejny niecierpliwy, któremu przestało się spieszyć. Jak doskonale widać, tym razem głównym bohaterem nagrania jest taksówkarz. Trudno jednoznacznie stwierdzić, co było jego motywacją – na pewno nie panował nad emocjami.
Nagranie ujawnia moment, w którym doszło do zdarzenia. przed pojazdy znajdujące się na lewym pasie wciska się użytkownik francuskiego kombi zajmujący się zawodowo przewozem osób. Tym samym niweluje bezpieczne odstępy pomiędzy samochodami.
Jedziemy wolniej – taka nauczka!
Gdy już znalazł się na torze jazdy nagrywającego, zaczął stopniowo zwalniać, aby go spowolnić. Skoro spieszył się, to po co tracił czas na uszczypliwości tworzące zagrożenie? Pewnie chciał „ukarać” innego uczestnika ruchu, co zakrawa o śmieszność.
Nagrywający zaświecił wtedy „długie”. To tylko sprowokowało kierowcę taksówki, który… uruchomił tylne światła przeciwmgłowe. Świetnie. Co to dało? Nikt nie zyskał absolutnie nic. A mogło jeszcze dojść do kolizji i realnej straty czasu oraz nerwów.
Pamiętajmy, by nie postępować w ten sposób. Agresja i mściwość nigdy nie są metodami skutecznie rozwiązującymi problemy na drodze, a mogą być zalążkiem poważnych wypadków. Lepiej więc ich unikać.
Pamiętajmy również, by jeździć prawym pasem, jeżeli jest na to miejsce. W Polsce można zaobserwować tendencje do korzystania z lewego lub środkowego, nawet jeśli nic nie jedzie. Nie ma to logicznego wytłumaczenia, skoro każdy z torów jazdy jest dobrej jakości.