Okazuje się, że nie tylko w Azji istnieją pewne problemy z infrastrukturą drogową, która nie jest dostosowana do współczesnego ruchu.
Użytkownicy pojazdów muszą więc wykazywać się jeszcze większą ostrożnością niż zazwyczaj. Istotne są także umiejętności, które pozwalają wybrnąć z trudnych sytuacji. Świetnym tego przykładem są kierowcy autokarów na włoskim wybrzeżu Amalfi.
Znajduje się w regionie Kampania i stanowi jeden z najbardziej luksusowych kurortów turystycznych we Włoszech. Według specjalistów, to najpiękniejsza linia brzegowa w tym kraju. Nic więc dziwnego, że tamtejszymi drogami jeździ mnóstwo pojazdów.
Nerwy ze stali
Piękno i bliskość natury chwytają za serca, ale kierowcy autokarów nie mają czasu podziwiać widoków. Muszą być przygotowani na niebezpieczne mijanki na wyjątkowo wąskich jezdniach tuż przy urwiskach.
Poniższe nagranie znakomicie obrazuje z jakimi wyzwaniami muszą się liczyć. Duże fragmenty dróg są tak wąskie, że dwa autokary nie są w stanie zmieścić się obok siebie. Czasami droga jest zablokowana przez wiele godzin.
Jeden z kierowców nierzadko musi wycofać, by znaleźć się na szerszym fragmencie jezdni. Gdy za nim znajduje się sznur pojazdów, zadanie jest oczywiście wyraźnie utrudnione. W takich sytuacjach często pojawia się stres. I trudno się temu dziwić.
Kierowcy autokarów są świadomi zagrożenia i postępują bardzo rozsądnie. Jak widać na dołączonym nagraniu, nie zrzucają na siebie winy, bo to nie ma większego sensu – w końcu obaj znaleźli się w takiej samej sytuacji. Starają się współpracować, by jak najszybciej udrożnić przejazd.