w

Kierowca rozbił swoje Ferrari. Chwilę później je porzucił

Ferrari SF90 Stradale
Kierowca rozbił swoje Ferrari i pięć innych aut. Potem sobie poszedł...

Do tego nietypowego zdarzenia drogowego doszło 25 maja w niewielkiej miejscowości koło Birmingham (Wielka Brytania)

Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy policji, pewien kierowca rozbił swoje Ferrari i pięć innych aut zaparkowanych na ulicy. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia i do tej pory nie zgłosił się po auto. Przypadek? Raczej nie.

Służby zabezpieczyły miejsce i zaczęły żmudne wyjaśnianie okoliczności. Nie było w pobliżu ani „głównego bohatera”, ani świadków umożliwiających szybkie rozwiązanie sprawy. Wstępne ustalenia były jednak oczywiste.

Kierowca sportowego, włoskiego auta musiał stracić panowanie i już go nie odzyskać. W wyniku tego zniszczył łącznie sześć samochodów (wliczając w to swój cenny model). Najważniejsze jest to, że obyło się bez ofiar i poszkodowanych.

Kierowca rozbił swoje Ferrari i zapadł się pod ziemię

Auto potencjalnego sprawcy zostało odholowane na parking policyjny i czeka na właściciela, który powinien przedstawić swoją wersję zdarzeń. Dlaczego uciekł? Trudno wykluczyć paniczną reakcję, ale w takich okolicznościach bardzo często chodzi o coś więcej.

Niektórzy nieodpowiedzialni kierowcy drogich maszyn potrafią prowadzić będąc pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Czy ta było tym razem? Jest to bardzo prawdopodobne. Lokalna komenda policji prosi o kontakt wszystkich świadków i osoby, które mogą coś wiedzieć na temat podejrzanego. Pozostaje mieć nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona.

Kierowca rozbił swoje Ferrari
Sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia porzucając swój samochód, który ma wartość 3 milionów złotych. Po rozbiciu może trochę mniej, zdjęcie: Haden Cross Fire Station/Twitter

Ustalenie jego tożsamości nie powinno być trudne. W końcu po okolicy nie jeździ za wiele egzemplarzy Ferrari SF90 Stradale. Ten niesamowity samochód skrywa układ hybrydowy generujący aż 986 koni mechanicznych. Taka konfiguracja pozwala na osiąganie setki w zaledwie 2,5 sekundy i umożliwia przyspieszenie do 200 km/h w ciągu 6,7 sekundy.

Można więc podejrzewać, że opanowanie takiego potwora nie jest proste. Naprawa z pewnością pochłonie horrendalną sumę, co potwierdzają zdjęcia, które błyskawicznie trafiły na Twittera. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że wartość nowego SF90 Stradale to blisko 3 miliony złotych.

Aktualizacja (31.05.2022, godz.: 17:30)

Do sieci trafiło nagranie przedstawiające całe zdarzenie. Kierowca włoskiego samochodu sportowego jechał z bardzo wysoką prędkością, gdy uderzył w pierwsze zaparkowane auto. To wywołało efekt domina.

Mężczyzna wydostał się z auta o własnych siłach. Chwilę później pojawili się świadkowie. Nie wiedzieli jednak, gdzie udał się sprawca zdarzenia. Materiał trafił oczywiście w ręce policji badającej sprawę.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fiat Tipo Nardo Grey

Fiat wycofuje auta stricte spalinowe z ważnego rynku. Co dalej?

Obściskiwanie policji

Przytulanki policjantów na rondzie. Niczym Bonnie and Clyde…