Amerykański samochód uchodzi za jedną z najlepszych seryjnych terenówek w historii motoryzacji. Przerabianie go w taki sposób wydaje się bezsensowne.
Nie jest to jednak zabronione, co oczywiście sprawia, że znajdują zwolennicy tak zaawansowanych przeróbek. Za bazę posłużył Jeep Wrangler Unlimited, czyli wariant z dodatkową parą drzwi. Nikogo nie powinno to dziwić – jest bardziej praktyczny.
Rozstaw osi został oczywiście powiększony, podobnie jak całe podwozie. Co ciekawe, autor projektu nie zdecydował się na zastosowanie twardego dachu. Zamiast niego znajdziemy materiałowe, miękkie poszycie, które jest pozbawione okien. Prezentowany Jeep Wrangler jako limuzyna nadaje się więc do przejażdżek po słonecznymi Miami. Na Safari raczej by się nie sprawdził.
Pod maską znajduje się czterolitrowy silnik benzynowy współpracujący z czterobiegową przekładnią automatyczną, kierującą cały potencjał na wszystkie koła. Raczej nie ma powodu, by przyczepiać się do tego układu.
Warto dodać, że auto szuka nowego właściciela. Do tej pory pokonało 42 100 mil, co oznacza Aktualny posiadacz chciałby 67 360 kilometrów. Licytacja potrwa jeszcze cztery dni. Link do ogłoszenia znajdziecie TUTAJ.