Wojciech Krzemiński
Konstrukcja tego modelu ma już niemal dekadę, ale wciąż potrafi przyspieszyć bicie serca. Już teraz można być pewnym, że to świetny materiał na youngtimera.
Tak, japońskie coupe należy do tych samochodów, które oferują pierwotne odczucia z jazdy. O co tak naprawdę chodzi? Przede wszystkim o integrację z maszyną, której nowe auta są już pozbawione, czego powodem jest zazwyczaj elektronika, która skutecznie odseparowuje użytkownika i coraz częściej potrafi go zastąpić.
Dobrze, koniec narzekań. Czas przyjrzeć się nowej edycji specjalnej tego świetnego samochodu. Oto Lexus RC F Enthusiast. Sama nazwa wskazuje, komu dedykowana jest ta konfiguracja.
Japońskie coupe w kolejnym wydaniu
Zacznijmy od tego, że bazą do powstania owej odmiany był wariant wyposażony w pakiet Performance. Jest on dedykowany tym, którzy chcą korzystać z auta na torach wyścigowych. Nikogo więc nie zaskoczy, że posiada tylny mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu.
>Wygląda jak Lexus, ale będzie tańszy i prostszy. Ten model może być hitem!
Gołym okiem widać, że japońskie coupe otrzymało większy spojler. Tylne skrzydło ma generować odpowiedni docisk. Aby nie przesadzać z masą własną, auto otrzymało elementy z włókna węglowego (na przykład maskę). Nie mogło również zabraknąć odpowiednich oznaczeń sugerujących wyjątkowość konfiguracji.
Inżynierowie popracowali również nad dostrojeniem pięciolitrowego silnika V8, który już bazowej wersji brzmi fantastycznie. W efekcie uzyskano płynniejsze nabieranie obrotów i szybszą reakcję na gaz.
Lexus RC F Enthusiast jest dostępny z czterema lakierami karoserii: White Nova Glass Flake, Sonic Chrome, Graphite Black Glass Flake oraz Titanium Carbide Grey. W wnętrzu zawsze znajduje się czarno-niebieska tapicerka ze skóry i alcantary.
Co ciekawe, ta edycja jest limitowana. Powstanie zaledwie 25 egzemplarzy. A to oznacza, że popyt przewyższy podaż. Kto więc może kupić konfiguracje Enthusiast? Japońska marka stwierdziła, że urządzi loterię, której zwycięzcy będą uprawnieni do nabycia. Cena? 15 000 000 jenów japońskich, czyli około 435 000 złotych (kurs 0,029). Tanio nie jest, ale kolekcjonerzy na pewno nie będą kręcić nosami.
