Panowanie nad emocjami powinno być umiejętnością każdego użytkownika pojazdów mechanicznych. Niestety, rzeczywistość pokazuje, że niektórzy z nich bardzo szybko dają się sprowokować.
Do tego zdarzenia doszło 26 listopada około godziny 14:00 na autostradzie A2 (odcinek między Łodzią a Warszawą). Główny bohater w białym Arteonie pozwolił sobie na hamowanie przed maską innego pojazdu.
Nagrywający ujawnił. że użytkownik niemieckiego pojazdu zaczął jechać na zderzaku, gdy ten był już w połowie wyprzedzania TIR-a. Niecierpliwy kierowca błyskał światłami drogowymi. Gdy nagrywający wrócił na prawy pas, drugi uczestnik zdarzenia zrównał się z nim i zaczął wymachiwać rękami. Wtedy też pokazał mu, żeby puknął się w głowę.
>Szeryf drogowy w Audi tylko czekał na pretekst. „Jakie trzeba mieć smutne życie” (wideo)
Po chwili miał go już przed maską. Zaczęło się wtedy złośliwe hamowanie przed maską i sugerowanie kierunkowskazem, by zatrzymał się na pasie awaryjnym. Biorąc pod uwagę okoliczności, byłoby to jedynie zaostrzenie konfliktu, a nie jego polubowne rozwiązanie.
Pamiętajmy, by zawsze utrzymywać spokój i minimalizować ryzyko. Gdyby nagrywający stracił cierpliwość, mogłoby dojść do jeszcze bardziej niebezpiecznej sytuacji, która z pewnością nikomu nie byłaby na rękę.
>Celowe hamowanie przed maską. „Kara, ale nie wiadomo za co” (wideo)
Pozostaje mieć nadzieję, że policjanci poradzą sobie z ustaleniem tożsamości kierowcy i zdecydują się na odpowiedni wymiar kary. Cokolwiek by się nie zdarzyło wcześniej, nigdy nie wolno hamować przed maską bez powodu.