W Polsce nie brakuje kierowców, którzy decydują się na wyznaczanie sprawiedliwości w sposób zgodny z ich przekonaniami, co niekoniecznie ma związek z prawem.
Od weryfikacji i nakładania kar są odpowiednie służby, ale istnieją „bohaterowie” wyznaczający własne zasady, co bywa niebezpieczne dla otoczenia. To celowe hamowanie przed maską jest tego kolejnym przykładem.
Na nagraniu widać, jak kierowca srebrnego Volkswagena zdecydował się na wyprzedzanie. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że po chwili zaczął gwałtownie wytracać prędkość. Z pewnością już się nie spieszył.
Celowe hamowanie przed maską – po co?
Nikt przez zupełny przypadek tak nie postępuje. Można podejrzewać, że nagrywający w jakiś sposób zdenerwował użytkownika niemieckiego pojazdu. Być może podjął się wyprzedzania, gdy sam był wyprzedzany i wymusił na drugim uczestniku ruchu gwałtowną reakcję.
To rzeczywiście mógł być powód nerwów kierowcy. Niemniej jednak nawet jeśli doszło do takiej sytuacji, to nie oznacza, że trzeba lub należy potęgować zagrożenie samemu zachowując się bezmyślnie i nieodpowiedzialnie.
Pamiętajmy, by zawsze utrzymywać rozsądek i nie podejmować tak dużego ryzyka. To nie cofnie poprzedniej sytuacji i niczego nie nauczy sprawcy. Przypominamy, że od nakładania kar są odpowiednie służby.
W tym przypadku mogłaby się o tym dowiedzieć policja, której zawsze można zgłosić zdarzenie. Czy sprawa zostanie wtedy rozwiązana? No cóż, są takie szanse, ale pewności nie ma. To jednak lepsze, niż podejmowanie działań na własną rękę.